Post: #21
28-03-2015 21:45
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-03-2015 22:54 przez Roy Mustang.)
Rudowłosemu Japończykowi nic poważnego się nie stało, poza ogólnym świerzbieniem na powierzchni prawie całego ciała. Nawet uderzenie w głowę poskutkowało dźwięczeniem trwającym niecałą sekundę, co nie rozproszyło jego koncentracji nawet na chwilę. Nawałnica pewnie trwałaby w najlepsze, gdyby Thor nagle nie zareagował, ale okazało się, że i to było niepotrzebne. Nieoczekiwanie na twarzy blondyna zjawił się niezwykle serdeczny uśmiech.
- Radość wypełniła me serce, wojowniku. - Stwierdził dość sympatycznym tonem, unosząc swój młot ku górze. - Wybacz za me zwątpienie w twą potęgę i pozwól mi na własne oczy ujrzeć, do czego zdolny jest dzielny przedstawiciel plemienia Bezdusznych!
Dziwne zdania wypowiedziane przez tego mężczyznę zdawały się nie być żartem. Przez chwilę Kazuma prawdopodobnie nawet się nad tym nie zastanowił, gdy postanowił teraz samemu postawić się w roli napastnika. Jego presja reiatsu zyskała na sile, gdy przechodził do ataku, a towarzysząca mu trójka Fullbringerów, ludzi, czy kim oni byli, zgodnie się odsunęła. Zajęli z powrotem miejsca na brzegu, dokąd pokierował ich Ravel krótkim poleceniem, które nie dotarło do uszu rudowłosego. Thor zapewne pokierowałby się w przeciwnym kierunku, lecz bardzo szybko ustąpił.
Natomiast Kuwabarze nie pozostało nic poza upewnieniem się, że jego przeciwnik nie będzie w stanie dalej mu zawracać głowy. Młodzieniec ciął w pionie mieczem o złotawej barwie, a jego oponent szybko uniósł prawe ramię, aby się przed tym obronić. Zanim doszło do konfrontacji, po ostrzu nie było już śladu, a dłoń Japończyka zacisnęła się na szyi mężczyzny. Drugą, wolną, ręką Kazuma zamierzał wybić rywalowi kończyny z barków i zniszczył jeden z karwaszów przeciwnika, gdy drugi w tym czasie buchał obficie kolejnymi czerwonymi obłokami. Przestrzeń wokoło zaczęła powoli zmieniać swoją ogólną barwę na szkarłat, co mogło oznaczać wyciągnięcie asa z rękawa przez mężczyznę. Aktywował on jedną ze swoich technik, której nazwy nie wypowiedział, i nagle zdobienia na jego Fullbringu okryły się karmazynową poświatą. Trwało to dosłownie ułamek sekundy, a chwilę potem otoczenie wokoło nich zgęstniało wyraźnie. Kazuma wyczuł, że nie może się swobodnie poruszać, a dodatkowo jego uchwyt zelżał na tyle, że przeciwnik zdołał się wydostać. Mógł się jednocześnie spodziewać, iż te utrudnienia nie będą oddziaływać na jego vis-a-vis. On z kolei, po odsunięciu się na parę metrów, wystawił przed siebie ramiona i złączył zaciśnięte pięści.
- Red Judgement.
Rzekł, momentalnie wypuszczając w stronę Kuwabary podmuch energii duchowej, gładko przechodzący przez zagęstnioną przestrzeń. Przybrał on kształt naboju o nieco bardziej zaokrąglonym wierzchołku.
- Radość wypełniła me serce, wojowniku. - Stwierdził dość sympatycznym tonem, unosząc swój młot ku górze. - Wybacz za me zwątpienie w twą potęgę i pozwól mi na własne oczy ujrzeć, do czego zdolny jest dzielny przedstawiciel plemienia Bezdusznych!
Dziwne zdania wypowiedziane przez tego mężczyznę zdawały się nie być żartem. Przez chwilę Kazuma prawdopodobnie nawet się nad tym nie zastanowił, gdy postanowił teraz samemu postawić się w roli napastnika. Jego presja reiatsu zyskała na sile, gdy przechodził do ataku, a towarzysząca mu trójka Fullbringerów, ludzi, czy kim oni byli, zgodnie się odsunęła. Zajęli z powrotem miejsca na brzegu, dokąd pokierował ich Ravel krótkim poleceniem, które nie dotarło do uszu rudowłosego. Thor zapewne pokierowałby się w przeciwnym kierunku, lecz bardzo szybko ustąpił.
Natomiast Kuwabarze nie pozostało nic poza upewnieniem się, że jego przeciwnik nie będzie w stanie dalej mu zawracać głowy. Młodzieniec ciął w pionie mieczem o złotawej barwie, a jego oponent szybko uniósł prawe ramię, aby się przed tym obronić. Zanim doszło do konfrontacji, po ostrzu nie było już śladu, a dłoń Japończyka zacisnęła się na szyi mężczyzny. Drugą, wolną, ręką Kazuma zamierzał wybić rywalowi kończyny z barków i zniszczył jeden z karwaszów przeciwnika, gdy drugi w tym czasie buchał obficie kolejnymi czerwonymi obłokami. Przestrzeń wokoło zaczęła powoli zmieniać swoją ogólną barwę na szkarłat, co mogło oznaczać wyciągnięcie asa z rękawa przez mężczyznę. Aktywował on jedną ze swoich technik, której nazwy nie wypowiedział, i nagle zdobienia na jego Fullbringu okryły się karmazynową poświatą. Trwało to dosłownie ułamek sekundy, a chwilę potem otoczenie wokoło nich zgęstniało wyraźnie. Kazuma wyczuł, że nie może się swobodnie poruszać, a dodatkowo jego uchwyt zelżał na tyle, że przeciwnik zdołał się wydostać. Mógł się jednocześnie spodziewać, iż te utrudnienia nie będą oddziaływać na jego vis-a-vis. On z kolei, po odsunięciu się na parę metrów, wystawił przed siebie ramiona i złączył zaciśnięte pięści.
- Red Judgement.
Rzekł, momentalnie wypuszczając w stronę Kuwabary podmuch energii duchowej, gładko przechodzący przez zagęstnioną przestrzeń. Przybrał on kształt naboju o nieco bardziej zaokrąglonym wierzchołku.
![[Obrazek: JcUlb3E.jpg]](http://i.imgur.com/JcUlb3E.jpg)
*Pstryk*Fury mode*
Hunter - Kiedy umieram; Main Theme
Thousand Foot Krutch - Untravelled Road; Yawata Theme
All Good Things - Fight; Battle Theme
Position Music - Time is now; Desperation Final Theme
Roy Mustang