• Strona Główna
  • Karty Postaci
    • Twoja KP
    • Tworzone KP
    • Zaakceptowane KP
    • Nieaktywne KP
  • Gamemasterzy
    • Skye
    • Katsuya Senzaki
    • Vaya Vesper
    • Jesse Walker
    • Yare
    • Ryuichi Kagawa
    • Chester
    • Lena Hawk
  • Ważne Tematy
    • Poradnik dla Nowych
    • Regulamin Forum
    • System gry
    • Grywalne rasy
    • Główny wątek fabularny
    • Plan wydarzeń
    • Wstęp do fabuły
    • Wzór Karty Postaci
  • Szukaj
  • Toplisty
    • Top Lista gier PBF
    • TOP 100 PBF
  • Partnerzy
    • Wymiana Bannerów
    • Fora zaprzyjaźnione
Bleach OtherWorld PBF
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się

  Bleach OtherWorld PBF Świat Żywych Reszta Świata Ameryka Pn. USA, Los Angeles

Strony (2): « Wstecz 1 2
Rozpocznij wątek   
USA, Los Angeles
Erma Voelker Offline
Ogier Szatana
Ranga:

Ambasador Yawaty / Głowa Rodu Voelker

Dane Osobowe Postaci

Imię: Erma
Nazwisko: Voelker
Wiek: 28
Poziom Postaci: 19
Karta postaci: Tutaj.


Broń Duchowa

Łuk: Wiegenlied

Atuty

Bujutsu: Geniusz
Hohou: Geniusz
Hakuda: Amator
Kidou/Kontrola reiatsu: Geniusz
Ilość Reiryoku: Legendarna
Siła fizyczna: Wielka
Wytrzymałość: Legendarna
Siła Woli/Wiedza: Geniusz


Specjalizacje

Specjalizacja I: Perfekcyjna kontrola
Specjalizacja II: Niebotyczna aura
Post: #21
14-02-2021 14:30
Białowłosa zamyśliła się chwilę chcąc jak najlepiej przekazać wiedzę, którą sama posiadała. A wiedząc, że Cassandra wcześniej nie miała doświadczenia w kwestiach energii duchowej, starała się to zrobić w możliwie jak najprostszy sposób.
- Szukasz odpowiedzi, w żadnym wypadku nie jest to ignorancja. Moc Fullbringerów...jak mówiłam, pochodzi od Pustych. Dusza człowieka, jego ciało zostaje naznaczone ich energią, co sprawia, że taka osoba jest w stanie sięgnąć do duszy każdej rzeczy, każdego przedmiotu i zmienić ją w coś innego. Nazywa się to manipulacją materią. Podstawy pozwalają na nakreślenie w powietrzu kolorowych znaków, zmianę koloru ubrania, sprawienie, by na wodzie pojawiły się fale...ale tak naprawdę zależy to tylko i wyłącznie od umiejętności oraz czyjejś wyobraźni. Manipulacja materią pozwala na multum możliwości, wyobraź sobie, że jesteś malarzem i do wyboru masz wiele farb. Mieszając je ze sobą sprawiasz, że powstaje nowy kolor, ale to ty decydujesz, czy ten kolor zostanie drzewem, ziemią, czy powietrzem na twoim obrazie. Dla mnie zawsze była to sztuka, choć wielu określa moce Fullbringerów jako podobne tym, które mogłaś zobaczyć w jakiekolwiek części X-Menów. Oglądałaś którąś? - spojrzała na nią uważnie, jakby szukając potwierdzenia - Część mocy jest jednostkowa, znajdziesz osoby, które perfekcyjnie władają ogniem, albo takie, które niczym malarz na niebie są w stanie utkać przedziwne, mityczne stworzenia. Możliwości jest naprawdę wiele. Co zaś się tyczy Quincy... - srebrne spojrzenie powędrowało to w prawo, to w lewo, jakby się upewniała, że w pobliżu nikogo nie ma. Wyciągnęła przed siebie dłoń materializując w niej połyskujący srebrem i energią, świetlisty łuk - Mnisi Destrukcji, nasza moc tylko częściowo pochodzi od nas samych, w większej mierze gromadzimy energię dostępną w powietrzu, nadajemy jej kształt. Podstawową bronią każdego Quincy jest łuk, za pomocą którego jesteśmy w stanie wystrzelić strzały... - jakby chcąc pokazać własne słowa w praktyce, naciągnęła cięciwę, a pod jej palcami momentalnie uformowała się świetlista strzała. Dopiero po chwili białowłosa opuściła ręce, a broń rozproszyła się na miliony drobinek, które na parę chwil rozświetliły powietrze, po czym zgasły zanikając zupełnie - Nasze moce niszczą dusze Cassandro. Wiele lat wstecz historia pokazała, że dana nam moc bywała wykorzystywana w sposób, z którego nikt w obecnych czasach nie jest dumny. Świat opiera się przede wszystkim na cyrkulacji dusz, każda dusza po śmierci udaje się w przeznaczone dla niej miejsce, odbywa życie na nowo w Soul Society...kiedy Quincy niszczy duszę, nie ma ona możliwości powrotu, nie bez powodu więc Shinigami zrobili to, co musieli zrobić... - uśmiechnęła się znacząco. Cass była bystra, na pewno zrozumiała delikatną aluzję dotyczącą podjętych przez Shinigami kroków - Nie zostało nas dużo na świecie, każdy wypracował sobie własny sposób na korzystanie z umiejętności i kształtowanie łuku. Jednakże... - Tu zatrzymała się spoglądając na nią uważnie - Na tą chwilę wystarczy. Jestem pewna, że bez względu na to, gdzie skierujesz swoje kroki, znajdziesz kogoś, kto ci pomoże. Czy będę to ja, czy kobieta, której dałam ci wizytówkę, jeśli będziesz chciała zbadać sprawę głębiej, po prostu musisz wykonać telefon.
Dopiero na sam koniec po prostu zaśmiała się cicho i spojrzała na dziewczynę ciepło.
- Chcę ci coś pokazać, jaki jest adres hotelu, w którym się zatrzymałaś? - dopiero gdy sprinterka podałaby adres, białowłosa spojrzałaby w telefon wyszukując na nim odpowiednią lokalizację. Schowała go do torebki, której pasek przerzuciła przez ramię, po czym bezceremonialnie złapała Cassandrę w pasie stając do niej bokiem - Panienka pozwoli... - i nim ta zdążyłaby zareagować Cass poczuła, jaki jej stopy odrywają się od ziemi, a już po chwili znajduje się wysoko nad koronami drzew parku, wyżej niż pobliski wieżowiec, wyżej ponad unoszącymi się nad miastem oparami i spalinami, nad sobą mając tylko i wyłącznie błyskające wesoło gwiazdy, świecący sierpem księżyc. Pod stopami miały uformowaną błękitną platformę, na której spokojnie sprinterka mogła stanąć, bez obawy, że spadnie w dół.
- Nawet jeśli zdecydujesz, że jest to dar, który powinien zostać głęboko skryty, warto poświęcić chociaż chwilę na jego naukę, by móc zobaczyć to, co widzisz teraz...
Białowłosa nie namawiała jej, przed nimi rozciągał się przepiękny widok, którego nie zobaczyłaby ani ze szczytu wieżowca, czy przez okno samolotu. Erma spojrzała na swoją towarzyszkę milcząc przez kolejnych kilka chwil. Wiatr rozwiewał ich włosy, Quincy jedną dłonią wciąż podtrzymywała Cass, jeśli tego sobie życzyła, drugą dłonią powstrzymywała kapelusz przed odfrunięciem w siną dal. Była to chwila kontemplacji, która jednak naruszona jakimkolwiek pytaniem, spotkałaby się ze szczerą odpowiedzią.
Zważając na fakt, jak wyglądał dzisiejszy dzień oby pań, rozmowa potrwała jeszcze parę chwil, po których białowłosa odstawiła Cass do wskazanego wcześniej hotelu, pożegnała się i jak człowiek zadzwoniła po kierowcę. Kolejnych parę minut później lśniący, czarny Rolls-Royce zatrzymał się przy krawężniku, a białowłosa gdy tylko wsiadła, a samochód ruszył, sięgnęła po telefon, by odpowiedzieć na nieodebrane połączenia. Always at work.

[z/t]

[Obrazek: H00V8q8.png]

Everyone has a dark side...Has she?

"(...)Don't you want to spread your wings and fly? Don't you really wanna live your life?(...)"

Erma's voice | Erma's voice - confidence mode on | Erma's piano | Erma's piano 2 | She is a creep | Lullaby | Hope | Reason why she shouldn't drink too much
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Strony (2): « Wstecz 1 2
 


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Forum software by © MyBB 1.6.15 - Theme © iAndrew 2014
Tryb normalny
Tryb drzewa