Cztery ogólne propozycje

[Skye]

Dawno nie proponowałem żadnych modyfikacji, zmian, czegokolwiek, do systemu i zasad, więc może pora to zmienić. Zatem oto parę moich pomysłów, które przychodziły mi w ostatnim czasie jako luźne myśli do głowy. Zachęcam do rozważenia oraz wypowiadania się na temat każdego z nich.

1. Techniki na endgame

EDIT

Wprowadziłem ankietę z opcjami, jakie zostały zaproponowane, abyśmy doszli do jakiegoś konsensusu. Tak więc do wyboru mamy:

- Udostępniamy te techniki jako możliwe do wybrania od 18 poziomu, jak proponowane początkowo (nowy slot z ustalonej puli)
- Osłabiamy je w miarę do poziomu najsilniejszych obecnie technik kanonicznych (Ryodan, Sokotsu, etc) i dajemy możliwość ich swobodnego wykupienia (nie liczą się do slotów)
- Proponujemy jako techniki od specjalizacji na 18 poziomie, choć gracze nadal mogą tworzyć własne autorskie umiejętności (zajmuje slot przy specjalizacji)
- Proponujemy jako techniki na 18 poziom, lecz dajemy również graczom możliwość stworzenia własnej umiejętności tego samego kalibru (nowy slot z możliwością stworzenia autorskich technik)

Ankietę tworzę wielokrotnego wyboru, ale najlepiej, aby każdy się ograniczył do maksymalnie dwóch opcji - no ewentualnie trzech, jeśli NAPRAWDĘ ma ogromny problem ze zdecydowaniem, ale jednak lepiej dwóch. Wtedy myślę, że wynik ankiety będzie bardziej wiarygodny.

---

Ostatnio naszło mnie, że w fabule paru NPC wykorzystywało epickie zanjutsu, hohou, czy hakudy, które nie były w żaden sposób powiązane z ich mocami duchowymi, a spokojnie mogłyby znaleźć się w spisach do nauczenia przez postacie graczy. Dlaczego wcześniej tego nikt nie udostępnił? Pewnie dlatego, że nikt nie pomyślał, aby to zaproponować, ale sądzę, że i tak to dobry moment, żeby to zmienić. Przez takie techniki, co mam na myśli? Rzucę ze trzy przykłady:

Verdadero Sonido (tł. True sound)

Spoiler :

Przynajmniej tak myślał przez pewną część sekundy, w trakcie której Arrancarka wzniosła się już na wysokość dachów, a Happy Mask zdążył zadać nawet kilka pierwszych ciosów. Zdał sobie sprawę, że nie boksuje swojego celu. Miraż pozostawiony przez Ashlotte nie był do złudzenia realny. On wręcz stanowił pełnoprawną iluzję oszukującą każdy ze zmysłów, jakimi mogła dysponować istota ludzka. Tylko maksymalnie wyostrzona czujność oraz sprawność Happy Maska w formie berserka pozwoliły mu na częściową interwencję przed nadchodzącym atakiem. Noże i shurikeny były jedynym elementem szerszego pierwotnego planu, który mógł zadziałać.
– Verdadero Sonido, sukinsynu! – krzyknęła, gdy jednocześnie pojawiła się po jego prawej flance wyprowadzając dewastacyjny cios prawą ręką. Pięść dosłownie zmasakrowała fragment czaszki, kość policzkową, łuk brwiowy oraz nos Alana. Siła ta wynikała jednak nie tyle z imponujących warunków fizycznych kobiety, albowiem tych nie posiadała aż tak rozwiniętych, lecz przez pęd, jaki nadała ciału. Prędkość, jaką osiągnęła z użyciem prawdopodobnie najpotężniejszej odmiany Sonido, jaką opracował Arrancar, wykroczyła daleko poza tradycyjne pojęcie metody przemieszczania się. Sama Ashlotte momentalnie zwymiotowała, a jej oczy zaszły krwią.
Choć sama z pewnością tą techniką doprowadziłaby się na stan agonalny, to jednak Happy Mask pomógł kobiecie przejść jeszcze kilka kroków dalej w tej wycieczce. Jego miotany arsenał tkwił teraz bowiem w różnych miejscach ciała Arrancarki, kończąc jej żywot. Niewykluczone, iż również doprowadzając do tego, że cios Ashlotte chociażby nie wbił mu kości do środka czaszki.

Toriokotsu (tł. Triple bone)

Spoiler :

Kenpachi natomiast znajdował się już w pozycji, z której wyprowadził dwa kopnięcia, pierwsze okrężne, drugie piętą z obrotu. Ich siła w niczym nie imponowała. Dla Kazumy nie stanowiło żadnego problemu przyjąć je na własną gardę, lecz później nadeszło trzecie. Wysoki kopniak wymierzony w głowę, aczkolwiek zatrzymany na uniesionych karwaszach Ember Celici.
- Toriokotsu (Triple Bone)!
Przeraźliwa moc została uwolniona w chwili kopnięcia. Energia wręcz eksplodowała pod naporem reiatsu. Kuwabara przez chwilę miał wrażenie, że jego Fullbring oraz ramiona są niszczone, kości łamane w drobny mak. Potęga tego ciosu była absurdalna. W ciągu jednej chwili został on posłany w kilkuset metrowy lot tuż ponad ziemią. Zmienił się w autentyczny żywy pocisk, który przebił się przez wszystkie ściany, gruzy, a ostatecznie również swoim ciałem zaczął drążyć rynnę w ziemi. Okalała go przy tym granatowa otoczka energii Ryutaro. Pod ścieżką, jaką pokonał Kazuma powstało pęknięcie w podłożu o bliżej nieokreślonej głębokości, a dookoła uformowana została także jeszcze szersza rynna. Na odcinku liczącym dobre pół kilometra powstała gigantyczne podłużne koryto, stale dymiące od nagromadzonego reishi.

Hiryu - Shinkan Sekai (Flying dragon - Silent world)

Spoiler :

Espada wysunął klingę z pochwy i podniósł miecz wysoko, zatrzymując się w postawie jōdan no kamae. Niebieska aura wezbrała wokół niego, kumulując się w samym zanpakutou. Sakata doskonale kontrolował reiatsu na użytek własnego stylu walki. Aura w pewnym momencie osiągnęła apogeum mocy, co objawiło się zapłonięciem lazurowej poświaty wokół całego ciała Arrancara. Stojący blisko Asagi miał wrażenie, że od Gintokiego bije przy tym równie wysoka temperatura, co presja energii duchowej, lecz na Saharze w środku dnia ciężko było już to odczuć. Espada odczekał krótką chwilę, zanim zdecydował się wyprowadzić atak. Z naprzeciwka biegło na niego stado jeleni prowadzonych przez Vizarda. W końcu dłonie srebrnowłosego samuraja zacisnęły się mocniej na rękojeści zanpakutou.
- Hiryu – Shinkan Sekai – wypowiedział, tnąc potężnie z góry ku dołowi, wykonując zarazem krok w przód.
Miażdżąca ilość energii duchowej uwolniona wstępnie w wąskim podłużnym łuku reiatsu dosłownie załamywała przestrzeń wywoływaną presją. Gdy jednak napotkała pierwszą przeszkodę, a była nią biegnąca na czele stada łania, doszło do prawdziwej egzekucji. Energia momentalnie rozbiła się na setki metrów kwadratowych. Rozległ się rozdzierający bębenki w uszach dźwięk niemożliwie potężnego trzęsienia ziemi. W ciągu ułamka sekundy ziemia rozstąpiła się w najróżniejszych miejscach, skały jednocześnie waliły się oraz wypiętrzały na nowo w odmienionych kształtach. Cała manifestacja Ban-kai Ryuichiego została dosłownie przygnieciona aurą Espady, przez co nie ostało się ani jedno stworzenie, a las zdawał się ledwie funkcjonować na skraju wytrzymałości energii samego porucznika.
Góry dosłownie eksplodowały. Wszystko zdawało się niszczyć, walić, być miażdżone i cięte zarazem. Takiego trzęsienia wywołanego czyjąś aurą duchową Vidar nigdy nie miał okazji czuć, ale wiedział, że również jemu sprzyjało szczęście. Shinkan Sekai, jakkolwiek złożoną oraz potężną umiejętnością by nie było, należało do grupy zdolności opartych o zanjutsu i najefektywniejsze było blisko środka. Tam góry zostały dosłownie rozbite w sposób, jakby nigdy nie istniały. Wszystko wokoło po prostu pękło. Shinigami znalazł się pośród skał, które wpierw zapadły się w jedną ze spowodowanych szczelin, aby później zatrzymać w połowie oraz rozbić ponownie na pół. Nie potrafił niczego przewidzieć w tym chaosie. Wydawało się, że zaraz zostanie pogrzebany pod wielotonowymi półkami skalnymi, aby następnie znaleźć się przez ułamek sekundy wystawiony na rażące światło słoneczne.

To tylko przykłady takich ultimate'ów, które byłyby przeznaczone dla postaci 18lvl+. W sumie na samym starcie gry jest dostęp do ogromnej ilości technik, przy ostatniej dużej poprawce jeszcze ich dorzuciliśmy więcej, więc myślę, że byłoby to ciekawe urozmaicenie oraz rozróżnienie od siebie postaci. Podobnych umiejętności można by wymyślić więcej, aby np. stworzyć jeszcze jakieś superkidou (Urahadou?), superodmianę Cero, czy parę innych. Koszt takiej techniki byłby również odpowiednio wysoki. Co myślicie?


2. Hollowy i Garganta

Ostatnio zupełnym przypadkiem z Vashem się zorientowaliśmy, że mamy błąd w stosunku do kanonu, czyli traktujemy Gargantę jako technikę. Tymczasem sama Garganta to tylko portal i ten "świat" do przechodzenia między wymiarami, podczas gdy obowiązują trzy sposoby jej otwierania:

Kūmon - podstawowa zdolność dosłownie każdego Hollowa, czyli wyrwa w przestrzeni.

Descorrer - zaawansowana metoda tworząca specjalny portal.

Keikaigi - czyli sposób Shinigami, stacjonarny wywoływany portal.

Z tym trzecim oczywiście nie ma problemu, ale jak rozróżnić dwa pierwsze? Myślę, że tylko w następujący sposób: rodowici Puści (w tym Arrancarzy), czyli nie Vizardzi, potrafiąc wykonywać zarówno Kumon, jak i Descorrer czynią to znacznie szybciej oraz naturalniej. Nie muszą się specjalnie skupić tylko na otwieraniu samego portalu, jest to dla nich coś jak ruch kończyną. Podczas gdy inne rasy, w tym Vizardzi, jeśli są w stanie nauczyć się Descorrer, muszą podchodzić do tego, jak do każdej wyuczonej umiejętności. Skupić się i wywołać, nawet jeśli ma to potrwać sekundę lub mniej.

Przy okazji - wnioskuję za zwiększeniem limitu Pustych do 4. Mamy już obecnie dwóch i z żadnym nie ma kłopotów, jeśli chodzi o rozgrywkę. Myślę, że trzy to było lekko przymało, a też raczej nie notujemy wymuszania przemiany w Hollowy. Nawet jeśli ktoś planuje taką ewolucję, to czeka na to, aż fabuła sama do tego doprowadzi.


3. Kidou

Mój kindly reminder dotyczący inkantacji. Też się za to wezmę ponownie i spróbuję trochę stworzyć wierszyków, ale im więcej osób podrzuci propozycje, tym lepiej. Będziemy mieli komplet, będzie ładnie
Zarazem myślę, aby stworzyć temat, gdzie przedstawilibyśmy max. w paru zdaniach personifikacje poszczególnych zaklęć, czyli same Demony. Nic pilnego, trochę jako ciekawostka, a może kiedyś przyda się komuś na event lub do wątku? Na razie wystąpiły może z 4 maksymalnie, jeśli się nie mylę.


4. Kami i Yokai

Przypomnienie czym one są i że je w ogóle mamy.

Koncept (pewnie zapożyczony skądś, jak zresztą większość rzeczy na forum) jest mega interesujący, ale do tej pory bardzo mało go eksplorowaliśmy. Tymczasem teraz jest fabularnie świetny moment na to, żeby go lekko wskrzesić. Szczególnie Yokai, które rodzą się, gdy ludzie masowo zaczynają się czegoś obawiać i nadawać temu formę. Przeciwieństwo Kami, czyli bożków, którymi wiara nadała duchową postać. Zatem w chwili obecnej Świat Żywych już wie o istnieniu świata duchowego, wie, że są jakieś demony czyhający na ich życie, część ma pojęcie o jakichś niby-Bogach, którzy zaprzeczają istnienia wszystkich religii, a nawet pośród nich spacerują ludzie mogący unicestwić całe miasta. Naturalnym odruchem jest oczywiście obawa, więc według mnie ostatnie 2-3 fabularne lata powinny obfitować w ponowne narodziny Yokai, utożsamiające Hollowy, Shinigami, czy nawet zwykłych ludzi. Ich cele mogą być różne, tym bardziej, że sama społeczność Kami-Yokai absolutnie nie jest na to gotowa, więc naturalnie doszłoby tam do podziałów, zaburzenia jakiegoś porządku, a to daje GM fajne narzędzie do zabawy. Teoretycznie stworzenia zbliżone do tego, co znamy, ale jednak inne. Co wy na to?

[Shiba Ayano]

Wszystko super, mi się podoba. A jak kiedyś chciałem urahadou w grze to było absolutnie na nie
Swoje supercero w zasadzie może zrobić każdy kto ma speckę "mistrz cero", ale jakieś endgame można i tak swoją drogą zrobić.

Jeszcze bym dodał Oni Dekopin Ishinna, ale nie jako endgame, a jako taką technikę z hakudy, w końcu przypomina bardzo Onibi.

[Vash]

Miałem się zabrać za odpis w Afrycę, ale dzieją się tu ważniejsze rzeczy Shiba, kiedyś nie było mowy o grywalnym Hollowie, aż pojawił się Yare . A teraz co do propozycji:

1.
              Techniki endgame jeśli będzie to z ustalonej puli do wyboru ala cechy duszy jestem ZA!!!! Dlaczego? Uważam, że odpowiednio opracowana pula wpłynie pozytywnie na rozgrywkę dając dodatkową możliwość do zróżnicowania postaci tak jak to zrobiły wspomniane cechy duszy.
              W innym wypadu jestem na NIE, kolejne wymyślanie techniki nad ultimate przez graczy skręci niebezpiecznie w stronę bycia uber bossem i w dodatku dołoży obowiązków w ocenianiu technik.

2.
              Yeey przyczyniłem się do naprawy forum I poruszyłeś tutaj kwestię, o której rozmawialiśmy, która mnie mega wpienia. Jestem przeciwny w zróżnicowaniu skuteczności działania i wymogów techniki w zależności od przynależności do rasy. Każdy użytkownik powinien mieć możliwość korzystania z technik kanonicznych na tych samych zasadach a nie jak ktoś jest Vizardem to musi się bardziej skupić, a Arrancar może sobie napieprzać od tak daną techniką. Dla wszystkich na jednakowych warunkach, albo wcale. I nie zmieniałbym zapisu, że aura użytkownika musi być w stanie spoczynku by skorzystać z tego.

3.
              Na górze róże,
              Na dole fiołki,
              Nie umiem wierszem,
              Nie pomogę w kidołki...

              Fragment z Tomik poezji niezapisanych autorstwa Mr. V.

4.
              Wskrzeszenie wątku dawnych bogów spoko o ile nie zmierza to do wprowadzenia ich jako grywalnej rasy

[Bezimienna]

1. Sure. Właśnie zastanawiałem się, w jaki sposób praktycznie wygląda ewolucja postaci, gdy ta osiąga horrendalne poziomy mocy. W mojej głowie wyglądało to po prostu jak "Po prostu przepuść przez ocenę technik wzmocniony opis technik i czekaj", jako iż moce czołowych kapitanów itd są na totalnie innym poziomie pod względem tego, co można nimi osiągnąć od przeciętnego forumowego dywizjonisty czy oficera. Jeszcze większe zaakcentowanie bycia wybitnym w jakiejś dziedzinie w ENDGAME (Powiedzmy, że mówimy tutaj o kapitanach, ale co do poruczników byłbym się zastanawiał). Jednak kapitani są kapitanami po coś, w kanonie (O zgrozo, padło kluczowe słowo) kapitanowie mieli być tymi epickimi potworami siłowymi dysponującymi Bankai i kosmiczną przepaścią w mocy w porówaniu do poruczników. U nas to wszystko zaczyna się poniekąd zacierać, porucznicy zapracowali sobie na bycie potężnymi as fuck, biegają z Bankai, ogólny poziom forum też leci w górę. Trzeba zrobić następny krok.

2. Poniekąd mnie to dotyczy, ale również nigdy nie widziałem specjalnie problemu. Zawsze wyobrażałem sobie to w sposób opisany powyżej dla hollowów, ale nie wiedziałem nawet że Vizardzi umieją otwierać garganty. Z drugiej strony dlaczego nie mieliby umieć, mając w sobie cząstkę pustego. Jestem za, brzmi sensownie i logicznie.

3. Za klawiatury, towarzysze. Dorzuciłem się tam już, potem zapomniałem że to istnieje, potem znowu zerknąłem, potem znowu zapomniałem, że istnieje i można się dokładać. Warto przypominać, bo może coś ciekawego się znajdzie. Co do samych demonów... Zostawiłbym to poniekąd jako "wolny teren". Jeszcze komuś się to przyda jak obecnie Katsuyi, wiadomo, jak ktoś coś takiego chce odwalać na sesji to pozwolenie GMa czy przyklepanie wyglądu czegośtam musi mieć. Stworzy się to naturalnie, zresztą nie wiem jak często realistycznie będziemy potrzebowali takich wyglądów. Jeżeli jednak propozycja przejdzie, dajcie mi znać, spróbuję pomóc dobrać wyglądy.

4. Ah. Rozumiem, że poruszyłeś to w kwestii tylko do użytku GM/w historiach postaci? Jeżeli miałeś na myśli stworzenie grywalnej rasy, to potrzeba nam będzie do tego całego nowego wątku żeby to uregulować, prawdopodobnie w moderatorskim albo dyskusji gdzieś na boku pośród "najwyższych" Adminów i modów (That being said, wydaje mi się że byłby to ciekawy dodatek do palety rasowej i byłbym nawet wstępnie za.) Tak czy inaczej, nie widzę problemu, a być może nawet poszedłbym za ciosem.

Okej, usiądźcie, spróbujcie mnie nie powiesić.

Rasy dla Bounto i Grzeszników. Osobne, uregulowane. Piekło trochę jak Hueco Mundo, gdzie można grać, ale nie można zbyt dużo hulać, a gra takim grzesznikiem to z wejścia wybranie poziomu trudności hardcore. Tak, wiem, że to fillery, póki co nie wychodzę z konkretami, tylko rzucam luźną przypominajkę, że ktoś coś takiego w bleachowym animcu wymyślił. Może warto się nieco "rozwinąć"

[Shiba Ayano]

Beza ad1 - zacieranie się tej różnicy wynika poniekąd z tego, że forum trzyma niezłą aktywność, porucznicy się rozwijają, ale nie ma stanowisk kapitańskich do obsadzenia. Poza tym w bleachu też były postacie o sile co najmniej słabego kapitana, a zajmowały niższe stanowiska.

[Skye]

1. Pula technik byłaby dostępna, nie można byłoby dodawać nowych. A ze wzrostem rozwoju postaci nic nie zrobimy, należy się cieszyć, że tak długo potrafimy utrzymać graczy

2. Vizard jest jednak bardziej Shinigami, niż Hollowem, dlatego też byłbym za tym, aby postawić pewną granicę w łatwości otwierania Gargnanty. Przy kidou lub manipulacji duszą są ograniczenia, jeśli ktoś wybierze mniej kompatybilną cechę duszy, więc myślę, że i tutaj można by to samo zastosować. Chwilowo jest więcej... 2 do 1, bo nie wiem jak liczyć zdanie Bezy.

3. Opisanie Demonów traktuję jako ciekawostkę do naszego lore. Ot przy okazji, bez pośpiechu.

4. Nie, nie chcę dodawać żadnej nowej grywalnej rasy. Mamy ich wystarczająco, wszystkie zróżnicowane od siebie, a Kami i Yokai funkcjonują w fabule nie od wczoraj, a teraz po prostu okoliczności fabularne sprzyjają ich większemu wykorzystaniu. Co do Togabito i Bounto, jestem kategorycznie przeciwny temu. Bounto byli już poruszani chyba więcej razy, niż jakikolwiek inny temat na forum - to praktycznie Fullbringerzy. Liam Black mógłby być spokojnie Bounto ze swoim wysysaniem reiatsu czy czegoś. Nie ma sensu dublować rasy tylko przy ograniczaniu możliwości pierwowzoru. Co do Togabito, gra nimi nie ma większego sensu. Uważam, że to marnotrawstwo czasu GMa, aby musiał poświęcać tygodnie lub miesiące, żeby prowadzić sesje dla pojedynczego gracza w Piekle, który przecież niekoniecznie musi w ogóle chcieć uciekać. Aż strach pomyśleć co by było, gdyby ktoś tam chciał SecondLife'a odgrywać xD

[Bezimienna]

2. Potraktuj moją wypowiedź jako bycie ZA.

4. Jeżeli tak do tego podchodzimy, nie ma sprawy.

[Vash]

2.
              Nie doprecyzowałem oczywiście tylko Vizard z cechą duszy Arrancar-Vizard ma dostęp do Garant. Kidou i manipulacja duszą to już są umiejętności powiązane z daną rasą same w sobie, których raczej nie zaliczasz do puli podstawowych zdolności kanonicznych. Manipulacja materią to tak naprawdę jest się jedynie ograniczanym przez wyobraźnie. Kidou to wręcz zestaw dodatkowych taktyk bojowy więc w obu tych przypadkach rozumiem ograniczenia.
              Tutaj mówimy o PODSTAWOWEJ zdolności. Dla mnie to tak samo jakby zwykły Vizard potrzebował większego wysiłku w użyciu Cero, albo Shunpo. Arranvar-Vizard już i tak ma sporo ograniczeń jak chociażby utrata dostępu do kidou na Ressie czy utrata 1 punku atutowego a Ty tu jeszcze chcesz im dodatkowe ograniczenia dołożyć.
              Poza tym jestem przeciwny temu rozwiązaniu bo skończy się na tym, że Descorrer dla NPC stanie się zdolnością wytrychem. Nie zdążę uniknąć nadciągającego ataku gracza, jebs Descorrer za plecy przeciwnika. Dlatego jestem na nie by tak prostą umiejętność jak Descorrer różnicować i dawać w nim przewagę Arrancarom. No chyba, że wymóg posiadania aury w spoczynku pozostanie bez zmian niezależnie od rasy to wtedy jest inna rozmowa.

4.
              Bounto błagam tylko nie te fillerowe śmieci. W pełnej rozciągłości zgadzam się w tej materii z Royem.
              Większe wykorzystanie Kami i Yokai w celach fabularnych jestem za

[Lena Hawk]

Dobra, wypadałoby się tutaj odezwać.

1. Hmm. Z jednej strony fajnie, zawsze to większy wybór technik, jakieś urozmaicenie, ale z drugiej? Czy jest to potrzebne, skoro i tak mamy dość duży wybór? Żebyśmy potem nie dokładali więcej i więcej, że potem będzie ciężko się odnaleźć. Generalnie pomysł uważam za spoko.

2. Jeśli już mamy takie coś wprowadzać dla Vizardów, żeby potrzebowali chwili i skupienia na tak prostą czynność, to wtedy wszystkie inne techniki będą wymagać odpowiedniego skupienia w stosunku do mocy techniki. Bo wtedy to się kupy nie trzyma, że będą potrzebowali się skupić by otworzyć "drzwi", ale cero rzucą lub uwolnią Ressurection bez mrugnięcia okiem. Jest to dobrym pomysłem tylko i wyłącznie jeśli osoba jest nowa w tym temacie i dopiero się uczy technik.

3. Nigdy nie byłam dobra z wierszy, więc wątpie bym cokolwiek tam dołożyła, ale zerknę mimo wszystko xD

4. Side note - obrazek w temacie Kami i Youkai nie działa.
Co do rasy - jestem jak najbardziej za tym, by ich wykorzystać. Akurat mój event stoi w kolejce, może ich wykorzystam jak będzie to pasować

Co do Bounto, podobnych ras czy grania w Piekle - NOPE

[Ryuichi Kagawa]

1. Tymczasem ja nie uważam, aby postać miała się wyróżniać w jakikolwiek sposób na tle innych, jeżeli będziemy dobierać te umiejętności z jakiejś tam wcześniej spreparowanej puli. Spotkają się dwie postacie z taką samą umiejętnością i unikalność okazuje się niezbyt unikalna. Zdecydowanie bardziej widziałbym to jako absolutne mistrzostwo w danej dziedzinie (atucie) i pozwolenie graczom na tworzenie własnych pomysłów na wyróżnienie ich postaci. Definiowałoby to poniekąd w czym postać jest najlepsza i z pewnością każdy wyróżniałby się na tle innych.

2. A to mi się podoba, fajna zmiana. I zwiększenie limitu grywalnych Hollowów również będzie spoko.

3. Git pomysł, o inkantacjach pamiętam, ale nie mam czasu ani głowy do wymyślania tego.

4. Wykorzystanie tego byłoby super! W końcu dowiedziałbym się, o co tak właściwie chodzi z tymi Kami & Yokai, bo jakoś mnie ominął moment ich pojawienia się na forum i do tej pory nie byli wykorzystywani. Jestem za!

[Shiba Ayano]

Sumik, ad1 - ale w tej chwili masz taką możliwość, robisz technikę do wybranej specjalizacji. Poza tym, zawsze fajnie zwiększyć pulę z technik do wyboru, nikt na tym nie ucierpi, a można mimo wszystko zwiększyć zróżnicowanie.

[Ryuichi Kagawa]

I właśnie o to mi chodzi – mamy specjalizacje, niektóre dostępne dopiero od wysokiego poziomu. To one dają nam możliwość stworzenia epickiej umiejętności dla naszej postaci, niekoniecznie związanej z mocą duchową. Dlatego nie uważam, abyśmy potrzebowali kolejnych epickich umiejętności. Równie dobrze ktoś może stworzyć silniejszą umiejętność od tych epickich w swoim uwolnieniu mocy, dostanie na to 19-20 poziom i już te epickie umiejętności nie będą epickie. To taki przykład z powietrza, ale wcale niemożliwy.
Co zaś tyczy się większej puli dostępnych umiejętności, to... uważam, że i tak jest ich całkiem sporo. Wymyślanie na siłę umiejętności silniejszych od aktualnie najsilniejszych trochę mija się z celem, przynajmniej w moim odczuciu. Nie wyobrażam sobie umiejętności Bujutsu silniejszej od Ryodan, po prostu.

[Skye]

1.

Uważam podobnie, jak Ayano. Wybór takiej elitarnej techniki (która i tak wymagałaby konkretnych atutów lub specek, czy 1-2 PA) może być całkiem przyjemnym dodatkiem dla wysokopoziomowej postaci. Szczególnie, że przy autorskich umiejętnościach, atutach, speckach, to już naprawdę ze świecą szukać dwóch podobnych postaci, a takie techniki tylko podbiją ich unikatowość.

2.

Czyli... 4-2?
I nie chodzi mi o dowolne otwieranie portalu w środku wymiany, by wyjść po sekundzie w innym miejscu. Nie do tego zupełnie to służy, pomijając już fakt, że to byłoby niemożliwe, bo otwiera się tunel między dwoma światami, a nie pętlę do powrócenia do wyjściowego wymiaru, tylko w innym miejscu. Zwyczajnie chodzi mi o biegłość. Hollowy od urodzenia używają Kumon, więc uważam po prostu, że nauka Desgarron przyjdzie im łatwiej. Co do pozostałych przytoczonych technik jak Cero, Res, itd. - każda rasa musi się ich uczyć, więc argument trochę nie ma zastosowania. Wszystkie wymagają wyćwiczenia.
Również doprecyzuję, że nie zamierzam osłabiać Vizard-Arrancarów, bo ich stan pozostanie niezmieniony, co wzmocnić Hollowy/Arrancarów, którzy i tak chyba systemowo mają najbardziej po dupie z racji, że forum jest nastawione na rozgrywkę pozostałymi rasami xD

4.

A obrazki to trzeba wszędzie pousuwać, bo mamy je tak trochę od czapy i każdy temat w innym stylu i rozmiarach.
Kami i Yokai natomiast wystąpili chyba tylko w miniquestach Asagiego, ale głowy nie dam. Są mało ruszeni, więc nie ma co tam ogarniać szerze, wszystko jest opisane w temacie.

[Ryuichi Kagawa]

Ale w jaki sposób podbijesz unikatowość postaci, jeżeli gracze będą mieli do wyboru pulę, dajmy na to, 6-7 umiejętności? Uważam jednak, że jeśli kilka postaci weźmie to samo, to taka umiejętność nie jest już unikalną zdolnością danej postaci, lecz powszechnie znaną, wysokopoziomową umiejętnością. To już lepiej byłoby, gdyby ludzie sami pisali sobie te umiejętności. Tyle tylko, że od tego są już wspomniane specjalizacje. Nie widzę tej unikalności po prostu.

[Skye]

Nie będzie unikalna dla postaci, bo nie taki jest tego cel. Chodzi mi o to, aby podkreślić daną umiejką unikalność buildu postaci, bo wyobrażam sobie, że z różnych technik inaczej będą korzystać Vash (nastawiony na speeda), inaczej Asagi (nastawiony na technikę), inaczej Vaya (brute force), a inaczej Chester, który i tak użyje Ryodana. Kwestia taka, aby dać odpowiednią pulę takich technik, żeby wszyscy nie brali w kółko tylko jednej.
Ewentualnie rozwiązaniem alternatywnym można zrobić dostosowanie tych umiejętności do takiego poziomu porucznika/kapitana, żeby nie tworzyć technik bardziej dokokszonych, niż Ryodan chociażby. Wówczas stanowiłyby po prostu inną drogę. Choć ja wolałbym zostawić je jako bardziej elitarne umiejki, z których można skorzystać, ale wcale nie trzeba.

[Ryuichi Kagawa]

Okej, koncepcja żeby nie tworzyć umiejętności silniejszych od aktualnie najsilniejszych, lecz równie silnych, ale działających na zupełnie innej zasadzie, żeby było to nieco bardziej zróżnicowane już mi się bardziej podoba i gdyby poszło to w takim kierunku, to jak najbardziej byłbym na tak.

[Vash]

A tak propos owych poprawek urodziła mi się pewna myśl. Jak już wspomniał Roy kilku NPC wyjechało z technikami, które w żaden sposób nie są związane z ich mocami duchowymi. Dlatego mam propozycję by poza pulą uber technik, wprowadzić jeden zapis do systemu. Mianowicie powinien pojawić się zapis, że zasady rozpisane w System/Zasady Gry dotyczą również NPC. Dzięki temu w przyszłości nie będą się pojawiać sytuacje, gdzie przeciwnik wyjeżdża z techniką z kosmosu bo tak. W razie sytuacji spornych powoływano by się na owy zapisek a spór rozstrzygałby ktoś z administracji nie zamieszany w spór.

[Skye]

Nie, źle zrozumiałeś. Przecież gracze też mają do dyspozycji ogólne zdolności rasowe, zanjutsu, hohou, hakudy, kidou, etc, a te techniki, których ci NPC użyli, po prostu chciałem wrzucić do tej puli. Do tej pory funkcjonowały jako część technik mocy duchowych NPCków.

[Ryuichi Kagawa]

Ja nie mam większego problemu z tym, że jakiś NPC używa silnych umiejętności nie wiążących się z ich mocą duchową. Mogą to być ich autorskie umiejętności, chociażby wiążące się z ich specjalizacjami. Powiedziałbym nawet, że ciekawsze są walki, w których przeciwnik jest w stanie czymś zaskoczyć.
I tak sobie pomyślałem, że z biegiem czasu lista silnych umiejętności mogłaby się powiększać poprzez tworzenie nowych, różniących się od pozostałych zastosowaniem. Oczywiście to byłby już temat do przedyskutowania między członkami administracji, czy jakaś umiejętność powinna znaleźć się w takim spisie, czy też nie byłoby ku temu podstaw.

[Skye]

W międzyczasie wpadłem na jeszcze jeden pomysł. Żeby te umiejętności trafiały na listę potencjalnych technik od specjalizacji. Wtedy to już na pewno uczyniłoby to z nich rzadkie przypadki i zarazem podkreśliło wagę tych umiejętności, gdyby postać mogła de facto maksymalnie i w skrajnych przypadkach nauczyć się tylko dwóch takich. Oczywiście gracze nadal mieliby wolną rękę w tworzeniu technik od specjalizacji, a taka pula służyłaby tylko za pomoc i może przeciwdziałałaby wymyślaniu identycznych umiejek tylko ze zmienionymi nazwami.