Post: #41
05-03-2020 09:43
Bezimienna spojrzała na mężczyznę, który próbował jej się przeciwstawić w jej działaniu spojrzeniem głoszącym wprost "Nie musisz mnie lubić". Po tym wszystkim przeniosła jednak spojrzenie na dziewczynę, która bezpardonowo zaczęła iść bezpośrednio w jej kierunku i zatrzymała się bardzo niedaleko niej. Poczuła się nieswojo, jeszcze bardziej namacalnie uświadamiając sobie, jakim potworem jest i jak malutka w porównaniu do niej jest ta dziewczyna. Gdy zaczęła mówić, wpatrywała się na nią, a gdy ta przytuliła się do jej łapy, przez chwilę zamarła w bezruchu. Jej głowa kalkulowała odpowiednią reakcję na jej zachowanie. W końcu wzięła głębszy oddech.
- Nie martw się mną. Obecnie żyję, mimo mojej powykręcanej formy. Nie jestem już człowiekiem, jestem maszyną wojenną, która służy do siłowego rozwiązywania problemów. Nadal jednak oddycham i myślę, a tak długo jak to ma miejsce, nie podoba mi się sprowadzanie do rangi przedmiotu. Jedyne czego chcę to odrobina szacunku, wydaje mi się, że to niewiele. - powiedziała przyciszonym głosem do Ellie, wyciągając w jej stronę drugą dłoń i delikatnie poklepując po plecach z dwa razy, a następnie jednym palcem delikatnie popychając ją, by "odkleiła się" od niej. Nie była stworzeniem, które miało się lubić czy o które ktokolwiek miał się martwić. Miała być przede wszystkim skuteczna - Chodźmy już. Nie lokuj swoich uczuć w pustych. To... niebezpieczny interes. Kiedyś, jak zginę, nikt o mnie nawet nie wspomni, a ty będziesz się martwić. Moim przeznaczeniem jest właśnie walka aż do śmierci. Człowiek umarł, narodziła się bestia. - kontynuowała cicho, odwracając się w stronę samolotu i swojego luku towarowego - Zajmij sobie miejsce w normalnej części samolotu, z tyłu jest niewygodnie.
Po tych słowach Pusta skierowała swoje kroki w stronę luku samolotu, a następnie weszła do środka.
[z/t]
- Nie martw się mną. Obecnie żyję, mimo mojej powykręcanej formy. Nie jestem już człowiekiem, jestem maszyną wojenną, która służy do siłowego rozwiązywania problemów. Nadal jednak oddycham i myślę, a tak długo jak to ma miejsce, nie podoba mi się sprowadzanie do rangi przedmiotu. Jedyne czego chcę to odrobina szacunku, wydaje mi się, że to niewiele. - powiedziała przyciszonym głosem do Ellie, wyciągając w jej stronę drugą dłoń i delikatnie poklepując po plecach z dwa razy, a następnie jednym palcem delikatnie popychając ją, by "odkleiła się" od niej. Nie była stworzeniem, które miało się lubić czy o które ktokolwiek miał się martwić. Miała być przede wszystkim skuteczna - Chodźmy już. Nie lokuj swoich uczuć w pustych. To... niebezpieczny interes. Kiedyś, jak zginę, nikt o mnie nawet nie wspomni, a ty będziesz się martwić. Moim przeznaczeniem jest właśnie walka aż do śmierci. Człowiek umarł, narodziła się bestia. - kontynuowała cicho, odwracając się w stronę samolotu i swojego luku towarowego - Zajmij sobie miejsce w normalnej części samolotu, z tyłu jest niewygodnie.
Po tych słowach Pusta skierowała swoje kroki w stronę luku samolotu, a następnie weszła do środka.
[z/t]
You're in a Deathgrip.
When everything you know has come and gone
You are at your lowest, I am rising higher
Only scars remain of who I was
What I find in the ashes, you lose in the fire!
When there is noone left to carry on
This is an illusion, open up your eyes and...
This pain persists, I can't resist
But that's what it takes to be Infinite!
- Infinite
Obecna Ewolucja: Poziom 5 (Wychodząc z ostatniej sesji).
When everything you know has come and gone
You are at your lowest, I am rising higher
Only scars remain of who I was
What I find in the ashes, you lose in the fire!
When there is noone left to carry on
This is an illusion, open up your eyes and...
This pain persists, I can't resist
But that's what it takes to be Infinite!
- Infinite
Obecna Ewolucja: Poziom 5 (Wychodząc z ostatniej sesji).
Spoiler :