Post: #21
13-10-2019 09:42
Po wyjściu z portalu, Vivyan rozejrzała się dookoła siebie. W mieście panował chaos, jednakże najprawdopodobniej większość z tych ludzi nawet nie wiedziała, ani nie miała pojęcia, co tak naprawdę się dzieje... lub wręcz przeciwnie. Na horyzoncie była również w stanie dostrzec dość specyficzną aurę i... Szczerze powiedziawszy, po raz pierwszy podejście frontalne przestało jej się do końca podobać. Dotarli tutaj praktycznie bez konkretnych informacji, a wszystko dla nich również pozostawało w strefie domysłów. To może być dobry moment na to, by spróbować wmieszać się pośród mieszkańców miasta, zorientować się bliżej w sytuacji, a jeżeli ktoś coś kombinuje, to prawdopodobnie obecność osoby o niezerowej energii duchowej prawdopodobnie i tak nie ujdzie ich uwadze - Czy to pozytywnej czy też negatywnej.
- Dobra, mam plan. Spróbowałabym się wmieszać pośród szarych ludzi zamieszkujących to miejsce w Gigai, dowiedzieć się czegoś więcej. Z moim szczęściem istnieje większa niż mniejsza szansa, że kłopoty, które są celem naszej misji znajdą mnie same, ale wszystko się jeszcze okaże. Co do ciebie... Zrobisz co będziesz uważał, możesz albo obserwować to z bezpiecznego dystansu, co może być decyzją zdecydowanie nieciekawą, jeżeli ktoś cię wyczuje albo znajdzie, bo zostaniesz od razu powiązany ze mną jako Shinigami, albo... Będziemy się kontaktować przez komunikator. Jako, że będę działać incognito, wolałabym, byś nie wysyłał do mnie wiadomości przed tym jak ja to zrobię, by cała sytuacja nie obróciła się w grubą chujnię, chyba, że to właśnie na tym ci zależy. Co sądzisz? - Vivyan miała jakiś plan i normalnie prawdopodobnie zaczęłaby go wykonywać od ręki, jednakże... Chciała spróbować nieco zmienić podejście, kierując się radami jej mentora. Może faktycznie warto było spróbować współpracować, z naciskiem na WSPÓŁPRACOWAĆ. Tak czy inaczej, nikt nie będzie mógł jej zarzucić, że nie próbowała się dogadać, bo tak naprawdę to po Keijim nie spodziewała się niczego ani dobrego, ani mogącego poprzeć jej plan - W końcu naruszyłoby to jego złoty tron.
- Dobra, mam plan. Spróbowałabym się wmieszać pośród szarych ludzi zamieszkujących to miejsce w Gigai, dowiedzieć się czegoś więcej. Z moim szczęściem istnieje większa niż mniejsza szansa, że kłopoty, które są celem naszej misji znajdą mnie same, ale wszystko się jeszcze okaże. Co do ciebie... Zrobisz co będziesz uważał, możesz albo obserwować to z bezpiecznego dystansu, co może być decyzją zdecydowanie nieciekawą, jeżeli ktoś cię wyczuje albo znajdzie, bo zostaniesz od razu powiązany ze mną jako Shinigami, albo... Będziemy się kontaktować przez komunikator. Jako, że będę działać incognito, wolałabym, byś nie wysyłał do mnie wiadomości przed tym jak ja to zrobię, by cała sytuacja nie obróciła się w grubą chujnię, chyba, że to właśnie na tym ci zależy. Co sądzisz? - Vivyan miała jakiś plan i normalnie prawdopodobnie zaczęłaby go wykonywać od ręki, jednakże... Chciała spróbować nieco zmienić podejście, kierując się radami jej mentora. Może faktycznie warto było spróbować współpracować, z naciskiem na WSPÓŁPRACOWAĆ. Tak czy inaczej, nikt nie będzie mógł jej zarzucić, że nie próbowała się dogadać, bo tak naprawdę to po Keijim nie spodziewała się niczego ani dobrego, ani mogącego poprzeć jej plan - W końcu naruszyłoby to jego złoty tron.
Spis Technik (w tym z Shikai) i Kido:
Spoiler: