• Strona Główna
  • Karty Postaci
    • Twoja KP
    • Tworzone KP
    • Zaakceptowane KP
    • Nieaktywne KP
  • Gamemasterzy
    • Skye
    • Katsuya Senzaki
    • Vaya Vesper
    • Jesse Walker
    • Yare
    • Ryuichi Kagawa
    • Chester
    • Lena Hawk
  • Ważne Tematy
    • Poradnik dla Nowych
    • Regulamin Forum
    • System gry
    • Grywalne rasy
    • Główny wątek fabularny
    • Plan wydarzeń
    • Wstęp do fabuły
    • Wzór Karty Postaci
  • Szukaj
  • Toplisty
    • Top Lista gier PBF
    • TOP 100 PBF
  • Partnerzy
    • Wymiana Bannerów
    • Fora zaprzyjaźnione
Bleach OtherWorld PBF
    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się

  Bleach OtherWorld PBF Świat Żywych Reszta Świata Ameryka Pn. Pouerto Rico, Dżungla

Strony (6): « Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »
Rozpocznij wątek  Wątek zamknięty 
Pouerto Rico, Dżungla
Vaya Vesper Online
Labo-Vaya
Ranga:

Porucznik III. Dywizji

Dane Osobowe Postaci

Imię: Vaya
Nazwisko: Vesper
Wiek: 25/49
Poziom Postaci: 17
Karta postaci: Tutaj.
Alty: Fuyuko Viken-Crowley, Erma Voelker, Mina Araki, Kaminari, Lucy Miller


Broń Duchowa

Zanpaktou: Kuroboshi kūha, Sunōfurēku-wa

Atuty

Bujutsu: Geniusz
Hohou: Geniusz
Hakuda: Amator
Kidou/Kontrola reiatsu: Brak umiejętności
Ilość Reiryoku: Legendarna
Siła fizyczna: Legendarny
Wytrzymałość: Legendarna
Siła Woli/Wiedza: Mierna


Specjalizacje

Specjalizacja I: Podwyższony próg bólu
Post: #41
18-05-2016 21:19
Wydawało się, że sytuacja została opanowana, Senshi posłał jej porozumiewawcze spojrzenie i skinął głową, na co odpowiedziała podobnie, chociaż poziom jej pospolitego wkurwienia sięgał górnej granicy. Sprawiło to, że "niechcący" poddusiła nieco Anzaia, co jednak zbyt długo nie trwało. Czerwonowłosa wściekała się często, ale krótko, dlatego po chwili już Shinigami mógł poczuć ulgę, a słysząc jego słowa Vaya skrzyżowała ręce na piersi.
- Ale ty pierdolisz - skwitowała kręcąc głową na boki i sięgnęła dłonią łapiąc go za materiał na plecach i podniosła na nogi. Oczywiście, że musiała wyrazić swoje zdanie, trafiła na grupę, którą znała, oni ją znali, nie było żadnego problemu. Właściwie w innym przypadku, nawet gdyby ich nie znała, pewnikiem odezwałaby się dokładnie tak samo, bo taka już była. Miała wyrobioną już jakąś tam opinię, nie, żeby specjalnie się o nią starała, ale skądś się przecież wziąć musiała. Nie zastanawiając się nad tym dłużej, machnęła ręką na Anzaia - A tobie się wydaje, że z moim podejściem do sprawy wszystko mi się udaje? Chłopie, gdybym miała przejmować się każdą porażką, zachlastałabym się własnymi zanpakutou, więc nie maż mi się tutaj jak pizda, tylko do roboty. I koniec tematu, bo nie ma o czym gadać - ucięła wątek i zrobiła na dodatek groźną minę, jakby każde ponowne poruszenie tego tematu groziło solidnym wpierdzielem z jej strony. Oczywiście za darmo. Szturchnęła jeszcze naukowca w ramię, pewnie trochę za mocno, ale to babsko nigdy nie nauczy się odpowiednio korzystać z własnej siły, ale skinęła głową zaraz, jakby chciała go podnieść na duchu. Fakt, potrafiła opierdzielić, wpierdzielić i są to delikatne słowa, ale sytuacje takie jak ta pokazywały, że czerwonowłosa czasem zachowywała się...po ludzku. Najwidoczniej nie traktowała go jak piąte koło u wozu, był członkiem drużyny i choć miała o nim swoje zdanie, to skoro już posłali go na misję z nimi, nie było co wybrzydzać a starać się, żeby wszyscy wrócili cało. A teraz, kiedy Kurotsuchi wiedział o tym, że tu są, będzie tylko gorzej.
Dla Vayi sam fakt, że Ren siedział w Soul Society i widział mrygające plamki na ekranie swojego komputera sprawiał, że wydawało jej się, że wie więcej, niż ona. Nie oszukujmy się, naukowiec z niej żaden, dlatego traktowała go w ten właśnie sposób, ale podejrzewała, że zdążył się już przyzwyczaić do niektórych jej tekstów. Nie miał za bardzo wyboru, bo całą misję będzie słuchał jej biadolenia, chyba że się wyłączy gdzieś w trakcie.
Dlatego na sam koniec złapała po prostu Anzaia za fraki, wrzuciła sobie na plecy trochę jak worek ziemniaków i ruszyła za pomocą Shunpo w stronę, którą wskazywał jej naukowiec cisnąc z siebie ile miała pary w nogach, a tej miała całkiem sporo.

[z/t]

[Obrazek: bSrmluG.jpg]

"Fear to anger. Anger to hate. Hate to... Vaya skips fear." ~ by Sayamaka Asagi

"Vaya będzie obserwować walkę, a potem będzie walczyć ze zwycięzcą. Pokonanemu też wklepie, bo ciota..." ~ by Vaya Vesper

"(...)don't cry like a bitch when you feel the pain!(...)"

Vaya's theme | Never give up | Unstoppable | Shi-Kai | You were born for this | Fight | The other side | Vizard | Labo-Vaya | Vaya daje posta xD

Znajdź wszystkie posty użytkownika
Sayamaka Asagi Offline
Pan Niania
Ranga:

Kapitan V Dywizji

Dane Osobowe Postaci

Imię: Asagi
Nazwisko: Sayamaka
Pseudonim: CSI: Soul Society ;-)
Wiek: 214
Poziom Postaci: 17
Karta postaci: Tutaj.


Broń Duchowa

Zanpaktou: Arashi no Kayou

Atuty

Bujutsu: Geniusz
Hohou: Mistrz
Hakuda: Expert
Kidou/Kontrola reiatsu: Expert
Ilość Reiryoku: Niewyobrażalna
Siła fizyczna: Wielka
Wytrzymałość: Wielka
Siła Woli/Wiedza: Imponująca


Specjalizacje

Specjalizacja I: Arcymistrz szermierki
Post: #42
14-06-2016 18:00

Korzystając ze skanera i naniesionych na niego współrzędnych, Anzai prowadził Vaye poprzez gąszcz. Będąc na jej plecach, naukowiec szybko przemierzał busz, ale jasne było dla niego, że raczej nie uda im się nie natrafić na jakichś strażników - niestety, raczej wykrycia się powinni spodziewać...
Krótka przebieżka i już stali przed wysoką na około dwanaście metrów piramidą, której podstawą miała krawędź około 10 metrów. Wskazania nie mogły kłamać, oto właśnie było jedno z urządzeń zakłócających, jednakże zniszczenie go na pewno nie będzie łatwe, ale czy na pewno? Jeśli Vesper spróbuje rzucić się na przepadło na budynek, to zwyczajnie odbije się jakiegoś energetycznego pola, które najpierw przyjmie jej uderzenie, następnie jakby pochłonie energię i odpowie dokładnie taką samą w jej kierunku - oczywiście, pewnikiem może na nie napierać jak głupia, ale czy ma to jakiś większy sens (i czy po którejś probie jej własna siła jej nie zabije?)? Przy bliższym spojrzeniu na budynek, można odnieść wrażenie, że gdzieś tutaj powinno być wejście, tylko ja zainicjować jego otwarcie?

______

Ubiór: Standardowy strój kapitański, haori z rękawami, dwa miecze przy pasie.
Stan zdrowia: Zdrowy
Aktualnie w fabule: Także tego...
Walki, misje, eventy i inne przygody -> KLIK <- (Ostatnio zmienione: 06-10-2018)
Punkty atutowe/specjalizacje -> KLIK <- (Ostatnio zmienione: 10-10-2018)
______
Inspektor Sayamaka na tropie Theme.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Nishihara Anzai Offline
Zabłąkana dusza
Ranga:

X oficer/ Vice dowódca IRiT

Dane Osobowe Postaci

Imię: Anzai
Nazwisko: Nishihara
Pseudonim: Mad Scientist
Poziom Postaci: 6
Karta postaci: Tutaj.


Broń Duchowa

Zanpaktou: Yasei no kemuri ōkami

Atuty

Bujutsu: Amator
Hohou: Zaawansowany
Hakuda: Zaawansowany
Kidou/Kontrola reiatsu: Zaawansowany
Ilość Reiryoku: Zwykła
Siła fizyczna: Zwiększona
Wytrzymałość: Normalna
Siła Woli/Wiedza: Geniusz

Post: #43
16-06-2016 16:56
Nie minęło wiele czasu nim dotarli na miejsce. Prawdę mówiąc Anzai powoli zaczynał się przyzwyczajać do tego czerwonowłosego środka transportu, jakim była Vaya. W pewnym sensie można go było posądzić o jeżdżenie na niej, no ale pierwotnie był to jej pomysł, więc chyba wszystko jest w porządku. Większym problemem, niż traktowanie swojego dowódcy jak środek transportu, było to, że samo urządzenie zakłócające okazało się sporo większym obiektem, niż pierwotnie spodziewał się naukowiec. Oczywiście, mając odpowiednie środki pewnie zrobiłby podobnie, ale jednak... - Widzę, że nic nie może być dla człowieka proste i przyjemne. Mam nadzieję, że chłopaki sobie poradzą do czasu oż załatwimy to draństwo. - Nishihara nie miał innej opcji w tym momencie jak zbadanie całej tej struktury, aby znaleźć jakąś możliwość dostania się do środka. - Przez to się raczej nie przebijemy, znajdę sposób jak się dostać do tego draństwa, osłaniaj mnie proszę w tym czasie. - Powiedział patrząc na piramidę, wyniki skanera, sygnały otrzymywane przez lokalizator, który wciąż wysyłał sygnał świadczący o tym, jakoby jedna z zabitych przez ich grupę istot żyła. Lepiej było wszystko przygotować, gdyż nie wiedział co tak na prawdę mu się przyda. Z drugiej strony, gdy dostanie się do tej 'piramidy' może zdoła dowiedzieć się czegoś więcej o zabezpieczeniach Kurotsuchiego, może nawet uda mu się wyczytać więcej danych, które pomogłyby im w dotarciu do nieznanego jak dotąd celu.
Oficer dwunastki zaczął badać pole ochronne i starał się w jakiś sposób określić lokalizację wejścia. Gdyby odnalazł wejście, mógłby też odnaleźć jakieś elementy mechanizmu, który je aktywuje. Zastanawiało to to, czy może istnieje rodzaj sygnału, który może wysłać za pomocą urządzeń, jakie posiadł po walkach, aktywujący możliwe przejście. Nie mógł jednak robić tego na oślep, więc wpierw chciał wyciągnąć jak najwięcej informacji, a możliwe że odnajdzie dzięki nim sposób, pozwalający im wejść do środka bez zwrócenia na siebie uwagi wszystkich systemów obronnych w okolicy.

Wyposażenie na misji:
- Rejestrator reiatsu.
- Ładunek wybuchowy konsystencji plasteliny. Wielkość portfela.+ detonator
.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Vaya Vesper Online
Labo-Vaya
Ranga:

Porucznik III. Dywizji

Dane Osobowe Postaci

Imię: Vaya
Nazwisko: Vesper
Wiek: 25/49
Poziom Postaci: 17
Karta postaci: Tutaj.
Alty: Fuyuko Viken-Crowley, Erma Voelker, Mina Araki, Kaminari, Lucy Miller


Broń Duchowa

Zanpaktou: Kuroboshi kūha, Sunōfurēku-wa

Atuty

Bujutsu: Geniusz
Hohou: Geniusz
Hakuda: Amator
Kidou/Kontrola reiatsu: Brak umiejętności
Ilość Reiryoku: Legendarna
Siła fizyczna: Legendarny
Wytrzymałość: Legendarna
Siła Woli/Wiedza: Mierna


Specjalizacje

Specjalizacja I: Podwyższony próg bólu
Post: #44
17-06-2016 18:34
Czerwonowłosa pruła przed siebie od czasu do czasu poprawiając kurs, jeśli Anzai tak zasugerował. Nawet przez myśl nie przemknęło jej, że takie działanie - czytaj - noszenie naukowca na plecach jest w jakikolwiek sposób ujmą dla jej honoru. Dla niej była to najsensowniejsza z możliwych opcja, gdyby mieli poruszać się równolegle, zostawiłaby go daleko z tyłu, musiałaby na niego czekać, co już samo w sobie doprowadziłoby ją do szewskiej pasji, mało tego, znając ją i jej szczęście, wpierdzieliłaby się w jakieś kłopoty zbaczając z kursu, a tego przecież nie chciała. Dlatego taki sposób poruszania się najbardziej jej odpowiadał, chociaż Anzai'owi mógł nie do końca pasować. Vaya jednak nie zapytała go nawet o zdanie, a on nie wyrażał jakiegoś większego sprzeciwu.
Jednak to, co zobaczyła po dotarciu na miejsce, zdecydowanie jej się nie spodobało. Nie dość, że miała do czynienia z jakąś dziwną piramidą, to po paru chwilach okazało się, że jest ona chroniona czymś w rodzaju bariery. I jakby tego było mało, próby pokonania jej nie były wcale zwieńczone sukcesem. W pierwszej kolejności odstawiła naukowca na ziemię chcąc zrobić coś, co było jasne, sensowne i logiczne w tym przypadku, przynajmniej dla niej. Rozpędziła się i całą siłą staranowała barierę, co oczywiście niewiele dało. Sądząc, że użyła za mało siły, powtórzyła ten manewr kilka razy, aż zdała sobie sprawę, że im silniej atakuje, tym mocniej obrywa, jakby bariera po prostu odbijała w jej postać kierowaną w stronę piramidy siłę. Coraz bardziej zła, bo przecież siłowe rozwiązanie nie zadziałało, spojrzała na Anzaia, który, miała nadzieję, miał jakiś plan.
- Będą musieli sobie do tego czasu poradzić, nie są głupi, choć Kagawa ma coś ze mnie i to właśnie jest największy problem. Dlatego musimy szybko wracać, zanim coś rozpierdoli - wyraziła swoje obawy czerwonowłosa krzyżując ręce na piersi. Starała się, cholera, naprawdę się starała, by jej energia duchowa nie wypłynęła z niej wraz z narastającą złością tylko dlatego, że naukowiec wtedy zwyczajnie padnie na ziemię przygnieciony przez presję jej reiatsu, a ona biedna nie będzie wiedziała, co dalej zrobić z tą popieprzoną, otoczoną barierą piramidą. Nie powiedziała nic więcej na temat dostawania się do środka, to było oczywiste, że siłą się przez barierę nie przebiją, sprawdziła to kilka chwil temu. Dlatego jej frustracja była zrozumiała, coś, co zawsze działało, w tej chwili okazało się być całkowicie bezużyteczne. Nie mogąc jednak ustać w jednym miejscu zbyt długo, postanowiła zrobić to, co zrobił Anzai - zamierzała obejść piramidę dookoła, unieść się nawet wyżej, żeby sprawdzić, czy może od góry nie widać jakiegoś wejścia, dotknąć dłonią bariery i spróbować przez nią po prostu przejść bez używania jakiejkolwiek siły. No bo skoro to coś odbijało siłę, to może wystarczyło nic nie robić?
"Twoja logika mnie przeraża..." - odezwał się w jej umyśle doskonale znany jej głos, na który odpowiedziała pełnym ciepła i troski.
"Spierdalaj Kuroi..."
Po chwili usłyszała również śmiech, ale wilk postanowił zwyczajnie nie przeszkadzać w odkrywaniu jej "naukowej" natury ciekaw, co z tego wszystkiego wyniknie.

[Obrazek: bSrmluG.jpg]

"Fear to anger. Anger to hate. Hate to... Vaya skips fear." ~ by Sayamaka Asagi

"Vaya będzie obserwować walkę, a potem będzie walczyć ze zwycięzcą. Pokonanemu też wklepie, bo ciota..." ~ by Vaya Vesper

"(...)don't cry like a bitch when you feel the pain!(...)"

Vaya's theme | Never give up | Unstoppable | Shi-Kai | You were born for this | Fight | The other side | Vizard | Labo-Vaya | Vaya daje posta xD

Znajdź wszystkie posty użytkownika
Sayamaka Asagi Offline
Pan Niania
Ranga:

Kapitan V Dywizji

Dane Osobowe Postaci

Imię: Asagi
Nazwisko: Sayamaka
Pseudonim: CSI: Soul Society ;-)
Wiek: 214
Poziom Postaci: 17
Karta postaci: Tutaj.


Broń Duchowa

Zanpaktou: Arashi no Kayou

Atuty

Bujutsu: Geniusz
Hohou: Mistrz
Hakuda: Expert
Kidou/Kontrola reiatsu: Expert
Ilość Reiryoku: Niewyobrażalna
Siła fizyczna: Wielka
Wytrzymałość: Wielka
Siła Woli/Wiedza: Imponująca


Specjalizacje

Specjalizacja I: Arcymistrz szermierki
Post: #45
19-06-2016 07:34

Po pierwszej porażce związanej z próbą zniszczenia ochronnego pola, przyszła pora na ruszenie głową. Oboje shinigami obeszli piramidę w poszukiwaniu wejścia i chociaż pierwotnie ściany wydawały się być gładkie i pozbawione czegokolwiek w tym kształcie, to jednak sprawne oko Anzai'a zauważyło nieznaczne zmiany w strukturze jednej ze ścian, sugerujące, że to tutaj. Nie tylko tego odkrycia dokonał naukowiec, okazało się bowiem, że im bliżej podchodził ze skanerem do piramidy, tym bardziej pole zaczynało falować, jego obraz się zmieniał, jakby próbowało się rozszczepić, lub też otworzyć. Najmocniej efekt ten działał przy domniemanym wejściu, jednakże efekt był niejako podobny do drzwi, w które ktoś wsunął klucz do połowy i nie miał dość siły, by przekręcić trybiki - niby coś tam zaskakuje, ale za mało, by się otworzyć. Co zrobić?

______

Ubiór: Standardowy strój kapitański, haori z rękawami, dwa miecze przy pasie.
Stan zdrowia: Zdrowy
Aktualnie w fabule: Także tego...
Walki, misje, eventy i inne przygody -> KLIK <- (Ostatnio zmienione: 06-10-2018)
Punkty atutowe/specjalizacje -> KLIK <- (Ostatnio zmienione: 10-10-2018)
______
Inspektor Sayamaka na tropie Theme.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Nishihara Anzai Offline
Zabłąkana dusza
Ranga:

X oficer/ Vice dowódca IRiT

Dane Osobowe Postaci

Imię: Anzai
Nazwisko: Nishihara
Pseudonim: Mad Scientist
Poziom Postaci: 6
Karta postaci: Tutaj.


Broń Duchowa

Zanpaktou: Yasei no kemuri ōkami

Atuty

Bujutsu: Amator
Hohou: Zaawansowany
Hakuda: Zaawansowany
Kidou/Kontrola reiatsu: Zaawansowany
Ilość Reiryoku: Zwykła
Siła fizyczna: Zwiększona
Wytrzymałość: Normalna
Siła Woli/Wiedza: Geniusz

Post: #46
22-06-2016 10:00
Pewną chwilę zajęło obchodzenie piramidy, aż do momentu, gdy oczom naukowca ukazało się coś co można było uznać za wejście. W pewnym stopniu załamywało się ono, gdy tylko zbliżyć się do niego z radarem, ale stopień nie był w żaden sposób zadowalający.
Nishihara wyciągnął z poły płaszcze skręta, którego wsadził sobie do ust, a zaraz potem odpalił, zaciągając się drobnymi wdechami, aż do momentu, gdy zaczął się porządnie jarać, wtedy dopiero mógł odpowiednio się nim zaciągnąć.
Do zrobienia była jedna zasadnicza rzecz, musiał dostać się do środka. Za pomocą prostych testów musiał przekonać się o tym, co wywołuje efekt falowania pola. W takim wypadku zaczął modyfikować częstotliwości działania, odpowiednio zmieniać dystans, na którym pracowało urządzenie, w celu sprawdzenia czy to właśnie to jest kluczem do wejścia. Modyfikował kolejno wszystkie możliwe zmienne działania skanera, aby dowiedzieć się, czy sposób rozszczepienia drzwi zależy od sposobu pracy urządzenia. Gdyby tak było to zauważając kolejne schematy w zachowaniu 'drzwi', zamierza doprowadzić do momentu, gdy skaner zgra się z obiektem i będzie mógł zostać uznany kluczem do piramidy.
Jeżeli nie chodziło o sposób działania radaru to pozostało mu głowić się nad tym jaki jego element może być kluczem. Ciężko było od tak co to może być takiego, ale metodą prób i błędów, prędzej czy później dojść do jakiegoś rozwiązania.

Wyposażenie na misji:
- Rejestrator reiatsu.
- Ładunek wybuchowy konsystencji plasteliny. Wielkość portfela.+ detonator
.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Vaya Vesper Online
Labo-Vaya
Ranga:

Porucznik III. Dywizji

Dane Osobowe Postaci

Imię: Vaya
Nazwisko: Vesper
Wiek: 25/49
Poziom Postaci: 17
Karta postaci: Tutaj.
Alty: Fuyuko Viken-Crowley, Erma Voelker, Mina Araki, Kaminari, Lucy Miller


Broń Duchowa

Zanpaktou: Kuroboshi kūha, Sunōfurēku-wa

Atuty

Bujutsu: Geniusz
Hohou: Geniusz
Hakuda: Amator
Kidou/Kontrola reiatsu: Brak umiejętności
Ilość Reiryoku: Legendarna
Siła fizyczna: Legendarny
Wytrzymałość: Legendarna
Siła Woli/Wiedza: Mierna


Specjalizacje

Specjalizacja I: Podwyższony próg bólu
Post: #47
22-06-2016 13:22
Raczej nie trzeba wspominać o tym, że czerwonowłosa niecierpliwiła się jak cholera zwłaszcza, że jej sztandarowe działanie - tłucz ile wlezie, a jak nie puszcza, to tłucz mocniej - nie zadziałało. Kręciła się wokół piramidy próbując znaleźć jakieś wejście, jakiekolwiek, od boku jednego, drugiego, od góry, chodziła, psioczyła pod nosem, marudziła, macała rękami, od czasu do czasu uderzyła pięścią, a może jednak zaskoczy? Nic nie było jednak w stanie sprawić, że ten dziwny twór stanął przed nią otworem. Podjęła próbę podniesienia swojej energii na chwilę, jednak nie wierzyła w skuteczność tego działania, dlatego zaraz podlazła zrezygnowana do Anzaia spoglądając na skaner.
- Masz coś?
Czuła się całkowicie bezużyteczna, a Vaya nie lubiła być bezużyteczna. Musiała znaleźć sobie jakieś zajęcie na tą chwilę, bo kompletnie nie miała pomysłu na to, co zrobić, żeby otworzyć te pieprzone drzwi. Drażniła ją ta bezczynność, a im dłużej tkwiła w jednym miejscu, tym bardziej się denerwowała. Dlatego dreptała to w jedną, to w drugą stronę szukając przysłowiowej dziury w całym pośród okolicznego lasu. A może znajdzie tam coś ciekawego? Albo jakiś ukryty przełącznik? Albo cokolwiek, co pomoże jej rozpiżdżyć w drobny mak to cholerstwo?!
"Sugeruję zachować spokój" - usłyszała w swoim umyśle doskonale znany jej głos, nieco rozbawiony, ale kiedy tak naprawdę Kuroi z niej nie drwił? - "Chyba, że koniecznie chcesz posłać biednego Anzaia na glebę, wtedy zrozumiem i droga wolna" - zaśmiał się warkliwie, mogło to brzmieć nawet jak obelga, ale czerwonowłosa tyle lat z nimi żyła, że wiedziała jak interpretować każdy charkot, który wydobywał się z ich wilczych pysków.
- A ja sugeruję, żebyś zamknął mordę - wypaliła na głos całkowicie nie przejmując się tym, że może zostać usłyszana. Fakt, poczyniła naprawdę duże postępy w kontrolowaniu mówienia na głos do swoich zanpakutou, jednak nie zawsze jej to jeszcze wychodziło. Skrzywiła się machinalnie i zmarszczyła brwi -"Zamiast kłapać jadaczką pomógłbyś trochę..." - mruknęła, ale w odpowiedzi usłyszała tylko ciężkie westchnięcie, a zamiast niego odezwał się Sun.
"Gdybym wiedział co zrobić, to bym ci pomógł. Zapytaj raczej tego naukowca na co udało mu się wpaść, bo milczy jak zaklęty" - zaproponował wilk, a Vaya w jednej chwili podjęła jego tok rozumowania.
- Ja pierdolę, mów do mnie. Cokolwiek - w jej tonie można było nawet usłyszeć nutę błagania, ale bardziej groźby, że jak czegoś zaraz nie zrobi, poziom jej wściekłości sięgnie górnej granicy.

[Obrazek: bSrmluG.jpg]

"Fear to anger. Anger to hate. Hate to... Vaya skips fear." ~ by Sayamaka Asagi

"Vaya będzie obserwować walkę, a potem będzie walczyć ze zwycięzcą. Pokonanemu też wklepie, bo ciota..." ~ by Vaya Vesper

"(...)don't cry like a bitch when you feel the pain!(...)"

Vaya's theme | Never give up | Unstoppable | Shi-Kai | You were born for this | Fight | The other side | Vizard | Labo-Vaya | Vaya daje posta xD

Znajdź wszystkie posty użytkownika
Sayamaka Asagi Offline
Pan Niania
Ranga:

Kapitan V Dywizji

Dane Osobowe Postaci

Imię: Asagi
Nazwisko: Sayamaka
Pseudonim: CSI: Soul Society ;-)
Wiek: 214
Poziom Postaci: 17
Karta postaci: Tutaj.


Broń Duchowa

Zanpaktou: Arashi no Kayou

Atuty

Bujutsu: Geniusz
Hohou: Mistrz
Hakuda: Expert
Kidou/Kontrola reiatsu: Expert
Ilość Reiryoku: Niewyobrażalna
Siła fizyczna: Wielka
Wytrzymałość: Wielka
Siła Woli/Wiedza: Imponująca


Specjalizacje

Specjalizacja I: Arcymistrz szermierki
Post: #48
23-06-2016 16:17

Próbowali, pogrzebali i... Weszli. Zabawy z częstotliwościami, jakich podjął się Anzai sprawiły, że udało im się nie tylko wyłączyć pole, które chwilę przed dezaktywacją zajaśniało wszystkimi kolorami tęczy (co na swój sposób było podobne do meldunków Kagawa, który twierdził, że w czasie "rozmowy" z potworem dusza również mieniła się kolorkami), a następnie znikło, a fragment ściany okazał się być drzwiami...
Kiedy tylko otworzył się tunel prowadzący wgłąb, który jednak nie posiadał żadnego światła - trudno z resztą podejrzewać, że aktywowany sygnałem ślepego potwora tunel będzie jaśniał, prawda? Stwory z jakimi walczyli nie potrzebowały światła, ale po przejściu pierwszego zakrętu natrafiono na jego źródło.
W oddali, przy charakterystycznym dla pracującej elektronice dźwięku jarzyły się cztery energetyczne okręgi (każdy innym kolorem, dalej zwane "obwodami"), wiszące na jednym z trzech wysokich na kilka metrów prętów (zwanych dalej kolumnami). Anzai szybko zrozumiał, że są to kolumny energetyczne, które niewątpliwie odpowiedziały za zasilanie urządzenia zakłócającego, którym najpewniej była cała piramida. Prawdopodobnie w tej chwili było ono ustawione na zakłócanie, ale jakby "przenieść" ładunki do trzeciej kolumny, to pewnikiem udałoby się jakoś zmienić ów pole, a może nawet wyłączyć? Oczywiście, można było również spróbować na chama rozwalić urządzenie, ale coś podpowiadało Anzai'owi, że nie jest to najmądrzejszy pomysł - czort jeden wie, czy przy okazji spięcia nie zabiłby ich wszystkich impuls energetyczny czy coś?
Sprawne oko naukowca szybko znalazło pulpit do kierowania energią na kolumnach. Bez zbędnego włamywania się do niego szybko odkryje, że jeśli uda im się odpowiednio przekierować energię z lewej, na trzecią kolumnę (po drodze jest jeszcze środkowa), to zwyczajnie wyłączą pole i będzie spokój. Przy okazji, nie na robią wiele zamieszania i uda im się utrzymać łączność, bez zbędnego zwracani na siebie uwagi.
Na panelu wyświetli się jednak pewien komunikat:


- W jednej chwili można przenieść tylko jeden obwód energii,
- Obwód można przenosić między kolumnami w dowolnej kolejności, tj. można od razu z lewej na prawą, bez potrzeby umieszczania go na środkowej,
- Między kolumnami przenoszony jest tylko ten obwód energii, który jest najwyższym na niej obwodem (tj. powiedzmy, że przenosicie ZIELONY na środkową kolumnę, wtedy on jest najwyższym przewodem na środkowej, a na lewej najwyższy jest CZERWONY),
- Przewody trzymają się swoich wysokości na kolumnach, tj. ZIELONY zawsze zajmuje najwyższe miejsce, CZERWONY zawsze miejsce drugie od góry itp,
- Relacje między obwodami:
OBWÓD ZIELONY - zawsze przenoszony jako najwyższy, może swobodnie być przenoszony między wszystkimi kolumnami, sam z siebie nie wywołuje zwarcia,
OBWÓD CZERWONY - nie może zostać przeniesiony na kolumnę, gdzie jest już aktywny obwód ZIELONY (czyli, jak zielony dacie np. na środkową, to dodanie na środkową czerwonego robi BUM, ale jeśli np. dacie pierw CZERWONY, a potem ZIELONY nie ma problemu)
NIEBIESKI - może być przeniesiony albo na kolumnę, na której nie ma żadnego obwodu, albo na której jest obwód POMARAŃCZOWY.
POMARAŃCZOWY - można go przenieść jedynie na kolumnę, na której nie ma jeszcze żadnego obwodu.

Jakby co, załączam w spoilerze obrazek:
Spoiler :
[Obrazek: 2450oyt.jpg]

Wszystko wskazuje na to, że "jedyne" co trzeba rozpracować, do odpowiednia kolejność przeskakiwania obwodów między kolumnami, w zasadzie, podobne wyzwanie do tego, które Anzai pokonał w grotach Kurotsuchi'ego - pora się wykazać jako wsparcie naukowe, ale i Vesper może się pokusić o rozwiązania zagadki logicznej.


______

Ubiór: Standardowy strój kapitański, haori z rękawami, dwa miecze przy pasie.
Stan zdrowia: Zdrowy
Aktualnie w fabule: Także tego...
Walki, misje, eventy i inne przygody -> KLIK <- (Ostatnio zmienione: 06-10-2018)
Punkty atutowe/specjalizacje -> KLIK <- (Ostatnio zmienione: 10-10-2018)
______
Inspektor Sayamaka na tropie Theme.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Nishihara Anzai Offline
Zabłąkana dusza
Ranga:

X oficer/ Vice dowódca IRiT

Dane Osobowe Postaci

Imię: Anzai
Nazwisko: Nishihara
Pseudonim: Mad Scientist
Poziom Postaci: 6
Karta postaci: Tutaj.


Broń Duchowa

Zanpaktou: Yasei no kemuri ōkami

Atuty

Bujutsu: Amator
Hohou: Zaawansowany
Hakuda: Zaawansowany
Kidou/Kontrola reiatsu: Zaawansowany
Ilość Reiryoku: Zwykła
Siła fizyczna: Zwiększona
Wytrzymałość: Normalna
Siła Woli/Wiedza: Geniusz

Post: #49
24-06-2016 00:17
Naukowiec był początkowo zbyt zajęty zabawą w 'otwieranie drzwi', aby myśleć o jakimkolwiek tłumaczeniu swoich działań czerwonowłosej. Szczególnie wzmacniał to fakt, że po prostu nie sądził, by ta była jakkolwiek zainteresowana rodzajem pracy jaki właśnie wykonywał. No i pewnie nie byłaby, gdyby nie to, że brała ją najzwyczajniejsza kurwica i to głównie dlatego, że nie miała nic do roboty, bo jak się okazało, jej brutalna siła tym razem nie była potrzebna. Z drugiej strony Anzai mógł pracować z dużo większym spokojem, gdy wiedział, że w razie jakichkolwiek problemów, będzie miał wsparcie porucznik XI... zdecydowanie jedynym zagrożeniem jakie odczuwał, był jej brak kontroli nad reiatsu. - Eh. Prawdę mówiąc to też bym popierdolił... - powiedział zaciągając się mocno swoim skrętem, wciąż jeszcze majstrując przy drzwiach. Usłyszał, że ma mówić cokolwiek i najwidoczniej wziął sobie to nazbyt do serca. - Ostatnio dobrałem się do papierów jednej świeżej cycatki z czwórki, mówię... brałbym jak swoją... - Wyszczerzył się idiotycznie, jednak w sumie nie wiadomo do czego bardziej. Swoich zbereźnych myśli, czy może do faktu, że drzwi stanęły przed nimi otworem.
Nie minęła chwila, a już puszczał swojego dowódcę przodem. Nie zamierzał wchodzić jako pierwszy, bo choć diabelnie ciekawiło go co się tam znajduje to w razie jakichkolwiek niedogodności to on ma mniejsze szanse na przeżycie, nawet biorąc pod uwagę dość niski poziom skłonności samozachowawczych Czerwonowłosej. - Mówiłem już kiedyś, że ty też jesteś niezła? - Kontynuował, po raz kolejny zaciągając się tym swoim syfem, który widocznie działał na niego zdecydowanie lepiej, niż zazwyczaj. Zapewne kwestia przemęczenia, a do tego fakt, że jeszcze dzisiaj rano zbierał się z desek po przedawkowaniu... nie da się jednak ukryć, że humorek zdecydowanie mu się poprawił. - Ale wiesz... nigdy nie przepadałem za wizją kobiety, która może od tak wytrzeć mną podłogę. Strasznie poniżająca wizja. - Dorzucił kręcąc głową, mniej więcej w chwili kiedy pojawili się w magicznym pomieszczeniu z kolorową zagadką. Z szerokim uśmiechem na ustach, zamierzał zatrzymać Vaię, zastawiając jej drogę. Wyszczerz wywołany głownie tym, że czuł się w tym momencie taki 'dominujący'. - "Wrrr... Casanova, nie odpierdala ci trochę za bardzo?" - sułyszał głos w swojej głowie, głownie dlatego, że wszyscy po kolei ciągle słyszeli głosy, więc on też chciał w końcu posłuchać, tego swojego. Mówiąc 'wszyscy', oczywiście odcinamy od tego medyka, bo u niego to chyba od jakiegoś czasu głucho, gdy mówić o tych sprawach, ale tak poza tym to wszyscy. - Chill, Wilku. Jak to uderzymy to może być takie wielkie 'boom' jak na tych filmach akcji ze świata żywych. Dlatego tym razem użyjemy mojej 'błyskotliwości' - Kiedy to powiedział, odwrócił się do terminala i zaczął nad nim pracować, aby w miarę sprawnie rozprawić się z blokadą.

lista komend napisał(a)://Nishihara nie był pewien czy niebieski może przejść na kolumnę z pomarańczowym, czy TYLKO z pomarańczowym, więc zrobił dłuższą wersję
- pierwsza na drugą (cnp z x)
- pierwsza na trzecią (np z c)
- druga na trzecią (np x zc)
- pierwsza na drugą (p n zc)
- trzecia na pierwszą (zp n c)
- trzecia na drugą (zp cn x)
- pierwsza na drugą (p zcn x)
- pierwsza na trzecią (x zcn p)
- druga na trzecią (x cn zp)
- druga na pierwszą (c n zp)
- trzecia na pierwszą (zc n p)
- druga na trzecią (zc x np)
- pierwsza na drugą (c z np)
- pierwsza na trzecią (x z cnp)
- druga na trzecią (x x zcnp)

Wyposażenie na misji:
- Rejestrator reiatsu.
- Ładunek wybuchowy konsystencji plasteliny. Wielkość portfela.+ detonator
.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Vaya Vesper Online
Labo-Vaya
Ranga:

Porucznik III. Dywizji

Dane Osobowe Postaci

Imię: Vaya
Nazwisko: Vesper
Wiek: 25/49
Poziom Postaci: 17
Karta postaci: Tutaj.
Alty: Fuyuko Viken-Crowley, Erma Voelker, Mina Araki, Kaminari, Lucy Miller


Broń Duchowa

Zanpaktou: Kuroboshi kūha, Sunōfurēku-wa

Atuty

Bujutsu: Geniusz
Hohou: Geniusz
Hakuda: Amator
Kidou/Kontrola reiatsu: Brak umiejętności
Ilość Reiryoku: Legendarna
Siła fizyczna: Legendarny
Wytrzymałość: Legendarna
Siła Woli/Wiedza: Mierna


Specjalizacje

Specjalizacja I: Podwyższony próg bólu
Post: #50
28-06-2016 17:57
Stwierdzenie, że Vaya była zadowolona z takiego obrotu spraw jest zbyt proste, zbyt mało wyszukane i nie oddaje w pełni tego, jak cholernie się ucieszyła, że Anzaiowi udało się otworzyć te porąbane drzwi. Co prawda jej zapał zaraz został zgaszony przez słowa naukowca, który chyba zbyt dobitnie potraktował to, co powiedziała wcześniej. Nie on pierwszy zresztą, zdarzało jej się to notorycznie, wynik takiej rozmowy po prostu za każdym razem był inny. Złote oczy spojrzały uważnie w jego kierunku, pojawił się w nich nawet ostrzegawczy błysk, który sugerował, że naukowiec stąpa po bardzo cienkim lodzie. Choć jakkolwiek gruby by nie był, czerwonowłosa za pomocą gołych rąk była w stanie ten lód strzaskać, więc co za różnica? Na pierwsze słowa nie odpowiedziała, zaraz jednak dotarła do niej kolejna część wypowiedzi dotycząca jakiejś świeżej Shinigami z czwórki, a jej dłoń w doskonale wszystkim znanym geście facepalma uderzyła w twarz. Zaśmiała się pod nosem, bo tym stwierdzeniem całkowicie rozprawił się z chwilową złością na to, że nie była w stanie nic zdziałać, że choćby napieprzała do usranej śmierci w tą barierę, to jej nie zniszczy. Zamiast go zbesztać, czego należało się spodziewać, po prostu zaśmiała się pod nosem i spojrzała na niego.
- Znajdź sobie jakąś pannę Anzai i dziękuj jej, że cię chce, bo inaczej doniosę na ciebie, że grzebiesz tam, gdzie nie powinieneś - spojrzała na niego zaczepnie i jeśli zastanawiał się kiedykolwiek, czy czerwonowłosa potrafiła żartować, to właśnie się przekonał, że tak. Oczywiście szlag wszystko trafił, kiedy puścił ją przodem, żeby robiła za straszak na cokolwiek, co mogłoby się tam znajdować. I nie to ją zapieniło, to akurat było normalne, nawet jej się podobało, że jako pierwsza będzie mogła stanąć do boju z nieznanym przeciwnikiem. Ta, jasne. Zatrzymała się w pół kroku słysząc pierwsze słowa, które padły z jego ust, odwróciła nieco twarz spoglądając na niego morderczym wzrokiem, a złote oczy rozbłysły. Przez parę chwil po prostu go obserwowała, dłonie zaciśnięte na rękojeściach katan zbielały, bo zapewne ledwie ostatkiem sił powstrzymywała się przed tym, żeby mu nie zasunąć. Niby był to komplement, to pierwsze, ale Vaya nie była osobą, której się prawi takie komplementy. Jakiekolwiek. Do tej pory zagadką dla wielu było, co zrobił Watanabe, że ta furiatka go po prostu nie zabiła, jednak to był temat na zupełnie inną historię.
- Coś mi mówi, że ty chyba naprawdę chcesz zginąć na tej misji. W ten, czy inny sposób, nikt się nawet nie dowie - powiedziała do niego ostrzegawczym tonem, poziom jej energii gwałtownie podniósł się z całą pewnością sprawiając mu problemy w oddychaniu, jednak czerwonowłosa w ogóle się tym nie przejęła. Odwróciła się do niego bokiem i jedną dłonią sięgnęła do palonego przez niego skręta. Albo zwyczajnie był nienormalny, albo to gówno tak na niego działało, mniejsza - Poniżającą wizją jest to, że w żaden sposób nie jesteś w stanie się przed tym obronić. Facet. Pobity przez babę - postąpiła nawet krok w jego kierunku, zaraz jednak odwróciła się do "urządzenia" zamierzając zapewne rozwiązać zagadkę. Anzai ponownie ją uprzedził tym razem stając jej na drodze, co już było totalną głupotą, bo Vaya nie miała w tej chwili ani chęci, ani cierpliwości, żeby się z nim przekomarzać. Sięgnęła po prostu dłonią jego ramienia zaciskając ją na nim w taki sposób, by chwycić przy okazji materiał shikakusho. Najprościej ujmując całą sytuację - po prostu przestawiła go nieco w bok tak, by mogła widzieć to, co robił, skrzyżowała ręce na piersi i po prostu obserwowała.
- Koniec pierdolenia, bierz się do roboty. A jak ci się nie uda, to zrobię wielkie "boom" i błagaj wtedy Króla Dusz o to, byś się znalazł poza zasięgiem wybuchu - warknęła na niego zastanawiając się, czy cały świat uwziął się po prostu na nią nie chcąc, by była spokojna. Nie potrafiła ustać w miejscu, dlatego zaczęła po chwili maszerować oglądając wszystko inne dookoła, a może znajdzie coś użytecznego, bo kwestię "zagadki" całkowicie pozostawiła jemu. Dopiero, gdyby coś nie szło po jego myśli, zamierzała podejść i sama spróbować rozwiązać problem. Cały czas chyba jednak liczyła na to, że zostaną zaatakowani, wtedy miałaby coś do roboty, jednak wiedziała też, że im mniej rozgłosu, tym lepiej, dlatego postanowiła się nie wychylać. Każdy miał w grupie swoje zadanie, w razie problemów pewnikiem nagięłaby nieco swoje własne predyspozycje, ale jeśli nie musiała, wolała skupić się na okolicy. Przez myśl przemknęło jej co stało się w końcu z Winstonem, czy zdążyli na czas, no i co z duszą, jednak zaraz zebrała myśli nie chcąc dopuścić do siebie zbyt wielu rozpraszaczy.

[Obrazek: bSrmluG.jpg]

"Fear to anger. Anger to hate. Hate to... Vaya skips fear." ~ by Sayamaka Asagi

"Vaya będzie obserwować walkę, a potem będzie walczyć ze zwycięzcą. Pokonanemu też wklepie, bo ciota..." ~ by Vaya Vesper

"(...)don't cry like a bitch when you feel the pain!(...)"

Vaya's theme | Never give up | Unstoppable | Shi-Kai | You were born for this | Fight | The other side | Vizard | Labo-Vaya | Vaya daje posta xD

Znajdź wszystkie posty użytkownika
Sayamaka Asagi Offline
Pan Niania
Ranga:

Kapitan V Dywizji

Dane Osobowe Postaci

Imię: Asagi
Nazwisko: Sayamaka
Pseudonim: CSI: Soul Society ;-)
Wiek: 214
Poziom Postaci: 17
Karta postaci: Tutaj.


Broń Duchowa

Zanpaktou: Arashi no Kayou

Atuty

Bujutsu: Geniusz
Hohou: Mistrz
Hakuda: Expert
Kidou/Kontrola reiatsu: Expert
Ilość Reiryoku: Niewyobrażalna
Siła fizyczna: Wielka
Wytrzymałość: Wielka
Siła Woli/Wiedza: Imponująca


Specjalizacje

Specjalizacja I: Arcymistrz szermierki
Post: #51
03-07-2016 11:37

Chwilę to trwało, ale Anzai postanowił jednak zaryzykować kolejność przełączania kabli. Czyżby tym razem los miał mu sprzyjać? Cóż, to się miało okazać. Pierwszy okrąg energi został skutecznie przeniesiony na kolumnę i nic nie wybuchło. Podobnie zdarzyło się z następnym i już po chwili na każdej kolumnie jarzyło się jasne, energetyczne świecidełko - na środkowej zielone, na prawej czerwone. Teraz nastąpił kolejny ruch i po chwili do czerwonej dołączyło zielone światełko i do tego momentu nic jeszcze nie wyleciało w powietrze - pozwalało to mieć nadzieję, że jednak pójdzie dobrze. W tym momencie, na lewej kolumnie świeciły się niebieska i pomarańczowa, natomiast na prawej zielona i czerwona "lampka", środkowa kolumienka pozostała "goła"...

Nie skupiając się na dalszych skokach energii, dość powiedzieć, że Anzai sprawnie poradził sobie z odpowiednim rozdysponowaniem energii i już po jakimś czasie wszystkie energetyczne okręgi znalazły się na prawej kolumnie w odpowiednim ułożeniu. Efektem takiego działania było odzyskanie łączności ze Społecznością Dusz, ale i coś więcej... Nagle ściany zatrzęsły się, jakby sugerując błąd, tudzież jakąś dodatkową pułapkę, ale nic z tych rzeczy - pojawił się tunel. Ciemny i długi, ale jednak tunel, czyżby było to jakieś tajne przejście prowadzące do tajemnego laboratorium Kurotsuchi'ego?

/Macie łączność z Soul Society i 2-gim zespołem/

Bonusowe/Karne:
- Anzai +1 Bonusowa / 2 karne
- Vaya + 1 Bonusowa

______

Ubiór: Standardowy strój kapitański, haori z rękawami, dwa miecze przy pasie.
Stan zdrowia: Zdrowy
Aktualnie w fabule: Także tego...
Walki, misje, eventy i inne przygody -> KLIK <- (Ostatnio zmienione: 06-10-2018)
Punkty atutowe/specjalizacje -> KLIK <- (Ostatnio zmienione: 10-10-2018)
______
Inspektor Sayamaka na tropie Theme.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Vaya Vesper Online
Labo-Vaya
Ranga:

Porucznik III. Dywizji

Dane Osobowe Postaci

Imię: Vaya
Nazwisko: Vesper
Wiek: 25/49
Poziom Postaci: 17
Karta postaci: Tutaj.
Alty: Fuyuko Viken-Crowley, Erma Voelker, Mina Araki, Kaminari, Lucy Miller


Broń Duchowa

Zanpaktou: Kuroboshi kūha, Sunōfurēku-wa

Atuty

Bujutsu: Geniusz
Hohou: Geniusz
Hakuda: Amator
Kidou/Kontrola reiatsu: Brak umiejętności
Ilość Reiryoku: Legendarna
Siła fizyczna: Legendarny
Wytrzymałość: Legendarna
Siła Woli/Wiedza: Mierna


Specjalizacje

Specjalizacja I: Podwyższony próg bólu
Post: #52
05-07-2016 19:55
Anazaiowi skutecznie udało się poskładać wszystkie kable tak, żeby nic nie wypieprzyło razem z nimi. Co prawda obserwowała jego ruchy szukając w tym jakiejś większej logiki, czerwonowłosa jednak szybko znudziła się tym zajęciem i zaczęła obchodzić pomieszczenie w poszukiwaniu jakichś ciekawostek. Czegoś, co zajęłoby ją dłużej, niż na pięć minut. Czegokolwiek. Oficjalnie oczywiście szukała śladów, praktycznie zaś wyglądało to w ten sposób, że oglądała wszystkie przełączniki zastanawiając się do czego mogą służyć i co by się stało, gdyby nacisnęła jeden z nich.
Kiedy usłyszała w tle głos Rena, coś mamrotał pod nosem, ale nie była w stanie zrozumieć, co, była pewna, że naukowcowi udało się przełączyć wszystko tak, by ich nie wysadziło. Odwróciła się na pięcie i klasnęła w dłonie zadowolona.
- Gratuluję, nie wypierdoliło nas w powietrze. Możesz zachować swoje zęby, pozwalam - uśmiechnęła się szeroko i tak, to był sarkazm. Kiedy ściany się zatrzęsły, już była pewna, że jednak nie poszło wszystko tak, jak by tego chciała. Zaraz spojrzała w kierunku, w którym pojawił się tunel, spojrzała na Anzaia i bezceremonialnie zapytała - Co żeś zjebał?
Podeszła bliżej zaglądając do środka, zaciągnęła się zapachem powietrza wewnątrz, jakby miało to jakieś większe znaczenie, ale prawda była taka, że jeśli śmierdziało zatęchłym powietrzem, znaczyło to jedynie, że dawno nikt z tego przejścia nie korzystał. Nawet ona to wiedziała, ale czerwonowłosa wychowała się na zupełnie innych zasadach niż większość populacji Seireitei, wiedziała o rzeczach, o których żaden szanujący się Shinigami by nie wiedział, natomiast problem miała z jakimkolwiek sprzętem elektrycznym uparcie twierdząc, że ten jest zepsuty. Czasem wystarczyło po prostu włączyć, to tyle, jeśli chodzi o relację Vaya-obsługa sprzętu. Wiedząc natomiast, że ponownie ma kontakt z Renem, odezwała się do niego w jednej chwili.
- Żesz kurwa ja pierdolę, Ren, nawet nie wiesz, jak się za tobą stęskniłam - parsknęła do słuchawki i zaraz dodała - Powiedz mi jedną rzecz, jesteśmy w miejscu, które zakłócało transmisję między nami, Anzaiowi udało się wyłączyć blokowanie sygnału, jak pewnie zauważyłeś. Tutaj otworzył się jakiś tunel, nie wiem dokąd prowadzi - jeśli parę chwil wcześniej wyczuła, jak z tego tunelu pachnie, podzieliła się tą informacją z Sakuzo - Powiedz mi w takim razie, co powinniśmy dalej zrobić? Jakieś sugestie? Korci mnie, żeby tam poleźć, ale ten punkt, w którym znajdują się Senshi i Ryuichi blisko jest miejsca, które jest całkowicie rozmazane na ekranie skanera - nie wiedziała, cholera, ale nie wiedziała, co dalej zrobić - Kazałam im odesłać Winstona do Soul Society, wiadomo co z nim? - zapytała na sam koniec czekając na jego odpowiedź. Dopiero wtedy przełączyła się na kanał Senshi'ego i Ryuichi'ego przesyłając i do nich komunikat.
- Chłopaki, jak wasza sytuacja? Tutaj otworzył się jakiś tunel i, kurwa, korci mnie, żeby nim pójść dalej. Co z Winstonem i duszą? Jakieś inne nieoczekiwane wypadki? - zapytała tak na wszelki wypadek, bo nie wiedziała, czy wracać do nich, czy zostać - Potrzebuję opinii. Idziemy tunelem, czy badamy ten zamazany punkt na skanerze? Rozdzielamy się? Rozdzielanie się nie wyszło nam ostatnio zbyt dobrze, wolałabym trzymać się w grupie - na myśli miała oczywiście jeszcze jedną kwestię, ale nie wspomniała o niej nawet słowa.

[Obrazek: bSrmluG.jpg]

"Fear to anger. Anger to hate. Hate to... Vaya skips fear." ~ by Sayamaka Asagi

"Vaya będzie obserwować walkę, a potem będzie walczyć ze zwycięzcą. Pokonanemu też wklepie, bo ciota..." ~ by Vaya Vesper

"(...)don't cry like a bitch when you feel the pain!(...)"

Vaya's theme | Never give up | Unstoppable | Shi-Kai | You were born for this | Fight | The other side | Vizard | Labo-Vaya | Vaya daje posta xD

Znajdź wszystkie posty użytkownika
Nishihara Anzai Offline
Zabłąkana dusza
Ranga:

X oficer/ Vice dowódca IRiT

Dane Osobowe Postaci

Imię: Anzai
Nazwisko: Nishihara
Pseudonim: Mad Scientist
Poziom Postaci: 6
Karta postaci: Tutaj.


Broń Duchowa

Zanpaktou: Yasei no kemuri ōkami

Atuty

Bujutsu: Amator
Hohou: Zaawansowany
Hakuda: Zaawansowany
Kidou/Kontrola reiatsu: Zaawansowany
Ilość Reiryoku: Zwykła
Siła fizyczna: Zwiększona
Wytrzymałość: Normalna
Siła Woli/Wiedza: Geniusz

Post: #53
08-07-2016 23:10 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-07-2016 23:15 przez Nishihara Anzai.)
Jeszcze w drodze do urządzenia, prowadzona była, z perspektywy samego naukowca, bardzo ciekawa rozmowa z czerwonowłosą. Ostatecznie co może być ciekawsze od cycatki z czwórki? Chyba nie to, żeby odzyskać łączność ze społecznością i resztą ekipy. - Możesz nie wierzyć, ale miałem jedną przez ostatnie dwa lata. - powiedział uśmiechając się szeroko na groźbę o donosie. - Niestety kilka tygodni temu musiałem ją wypuścić... taka umowa. - pewnie gdyby rozmawiał z kimś innym to zwróciłby uwagę na lepszy dobór słów, ale jako że była to Vesper to jakoś nie pomyślał o tym, że tak bezpośrednie nawiązanie do tego, że kogoś uprowadził będzie stanowić jakikolwiek problem. Chociaż z drugiej strony to chyba nie kwestia rozmówcy, a tego że był trochę upalony. - Zostać zaszlachtowanym na misji przez dowódcę? Przynajmniej zapierdoliłby mnie ktoś silny, a nie jakaś miernota. - Roześmiał się, na tyle na ile był w stanie. Ostatecznie nie mógł złapać porządnego oddechu, a i ze stanięciem prosto nie było w tym momencie zbyt łatwo. Jego zachowanie nie było kwestią tego, że nie wierzył, że Vaya byłaby skłonna go zabić, a bardziej tym, że nie przejmował się wizją śmierci. Nie trzymał się kurczowo życia i jeżeli miałby dziś zginąć, raczej niczego by nie żałował. - Pobity? Mało powiedziane. Strzelam, że przynajmniej co druga 'baba' ze stopniem oficerskim byłaby w stanie mi wklepać... dobrze, że nikt mnie nie ocenia z tej perspektywy. - Powiedział biorąc się za rozbrajanie mechanizmu, które... mu się udało. Pierwsze podejście i klocki zostały ułożone. Gorzej z faktem, który go zaskoczył, czyli otwierającym się przejściem. Zastanawiało go dokąd prowadzi i czy warto z niego skorzystać. Ostatecznie nie posiadał ze sobą tych magicznych kulek, których używali towarzysze z dwójki, podczas poprzedniej misji i sam może nie poradzić sobie z wykryciem pułapek. - Dziękuję Pani dowódco, cieszę się, że mogłem cię zadowolić. A co do tunelu to samo się zjebało, nie moja wina. - Odpowiedział z lekkim wyszczerzem, sięgając po nowego skręta, którego raczył odpalić. Potrzebował czegoś, aby myśleć jaśniej i to właśnie miało być jego metodą. Poza tym całe otoczenie wydawało się o wiele przyjemniejsze. - Ren, myślę że przejście może być jakimś skrótem do bazy, otwartym po złamaniu zabezpieczeń. Nie mam co do tego pewności, ani potwierdzenia, ale jeżeli wszyscy się zgodzą to jestem za tym, aby zaryzykować jego zbadanie. - powiedział do wszystkich za pomocą swojego połączenia z komunikatorem czerwonowłosej. - Prześlę Ci wszelkie obrazy całego urządzenia zagłuszającego oraz zabezpieczeń, może wpadniesz na coś czego my nie wyłapaliśmy. Może jest tu coś co mógłbym jeszcze wykorzystać. - dorzucił po chwili. W tym czasie rozłożył cały sprzęt, który posiadał i zastanawiał się czego potrzebuje do stworzenia neutralizatora sygnału, kierującego atakującymi ich bestiami. Jeżeli udałoby mu się taki stworzyć to możliwe, że mógłby unieszkodliwić sporą część czekających ich przeciwników. Oczywiście nie mógł zakładać, że to jedyny środek obrony, ale jeden z elementów zabezpieczeń zostałby wyeliminowany. Dodatkowo myślał nad sposobem wejścia do tunelu, tak aby nie uruchomić żadnej pułapki, jeżeli takie się tam znajdują. Wtedy niestety cała ta zabawa, w próby przejścia niezauważonym, poszłaby na marne.

//edit:
Proszę o wymianę akcji bonusowej w zamian za akcję karną

Wyposażenie na misji:
- Rejestrator reiatsu.
- Ładunek wybuchowy konsystencji plasteliny. Wielkość portfela.+ detonator
.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Sayamaka Asagi Offline
Pan Niania
Ranga:

Kapitan V Dywizji

Dane Osobowe Postaci

Imię: Asagi
Nazwisko: Sayamaka
Pseudonim: CSI: Soul Society ;-)
Wiek: 214
Poziom Postaci: 17
Karta postaci: Tutaj.


Broń Duchowa

Zanpaktou: Arashi no Kayou

Atuty

Bujutsu: Geniusz
Hohou: Mistrz
Hakuda: Expert
Kidou/Kontrola reiatsu: Expert
Ilość Reiryoku: Niewyobrażalna
Siła fizyczna: Wielka
Wytrzymałość: Wielka
Siła Woli/Wiedza: Imponująca


Specjalizacje

Specjalizacja I: Arcymistrz szermierki
Post: #54
10-07-2016 17:31

Sprawy wydawały się w końcu iść w jakimś konkretnym kierunku - nie tylko nie wysadzili niczego w powietrze, ale również udało im się otworzyć jakieś nowe "drzwi" w tym całym bajzlu, kto wie, czy może i nie prowadzące do celu?
- Właśnie przeglądam dane przesłane przez Anzai'a... Jakby się nad tym zastanowić, to możliwe, że system ochrony bazy zinterpretował prawidłowe przeniesienie energii jako "swojego". W zasadzie, alternatywą było jedynie posłanie was na powrót do wielkiego krążenia dusz... - dodał już mniej optymistycznie, po czym w komunikatorach oboje shinigami mogli usłyszeć charakterystyczne dźwięki wybijania komend na klawiaturze, co oznaczało, że Ren pracuje.
- Wracając jeszcze do porucznika Heishiro, jego stan jest ciężki. Nie mam jeszcze oficjalnego meldunku z IV Dywizji, gdy tylko go otrzymam, będę Was informował, bowiem teraz powinno już być wszystko w porządku jeśli chodzi o komunikację. - zakończył optymistycznie, chociaż przez chwilę jego głos był niewyraźny, to jednak ostatecznie stał się on już bardzo wyraźny, co sugerowało, że Sakuzo znalazł metodę ustabilizowania kanału łącznościowego.
- Hm... a może by... Jeśli dobrze widzę z przesłanych obrazów, to tunel skierowany jest wprost w centrum obszaru, który jest niewidoczny na skanerze. Oczywiście, naiwnym byłoby liczyć, że jest prosty jak struna, ale wydaje się być dobrze skierowany. Nie jest też specjalne duży, więc możliwe, że stanowi fragment większej sieci. Może to za jej pomocą te stwory tak skutecznie się przemieszczają? - naukowiec ewidentnie odzyskał ducha i wiarę w powodzenie tej misji, chociaż na początki nie były optymistyczne.
- Skaner Kagawa-san posiada funkcje sonaru, po atrakcjach z Rowu Mariańskiego większość sprzętu posiada takie możliwości, ale do rzeczy. Moglibyście go użyć do zmapowania najbliższego obszaru i układu ścieżek. Co prawda, nie wiem, z jakiego materiału są ściany, ale nie powinno być problemu. Przekażę drugiej części zespołu te informacje, ale oczywiście decyzja o wejściu lub jego zaniechaniu zależy od porucznik Vesper.


Akcje karne:
- Anzai x 1

Akcje bonusowe:
- Vaya + 1

______

Ubiór: Standardowy strój kapitański, haori z rękawami, dwa miecze przy pasie.
Stan zdrowia: Zdrowy
Aktualnie w fabule: Także tego...
Walki, misje, eventy i inne przygody -> KLIK <- (Ostatnio zmienione: 06-10-2018)
Punkty atutowe/specjalizacje -> KLIK <- (Ostatnio zmienione: 10-10-2018)
______
Inspektor Sayamaka na tropie Theme.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Nishihara Anzai Offline
Zabłąkana dusza
Ranga:

X oficer/ Vice dowódca IRiT

Dane Osobowe Postaci

Imię: Anzai
Nazwisko: Nishihara
Pseudonim: Mad Scientist
Poziom Postaci: 6
Karta postaci: Tutaj.


Broń Duchowa

Zanpaktou: Yasei no kemuri ōkami

Atuty

Bujutsu: Amator
Hohou: Zaawansowany
Hakuda: Zaawansowany
Kidou/Kontrola reiatsu: Zaawansowany
Ilość Reiryoku: Zwykła
Siła fizyczna: Zwiększona
Wytrzymałość: Normalna
Siła Woli/Wiedza: Geniusz

Post: #55
15-07-2016 23:20
Anzai słuchał tego co ma do powiedzenia naukowiec, samemu gmerając przy tych swoich zabawkach i szukając jakiegoś sensownego wykorzystania dla nich. - Ciekawe, czy takie wyjebanie w kosmos byłoby bardziej ekscytujące, niż zasuwanie na grzbiecie Vayi? - Niekoniecznie chciał powiedzieć to na głos, ale towarzyszący wypowiadanym słowom, zielony dym z ust oficera XII wprawił go chyba w stan odpowiedni do tego, aby nie myśleć o takich drobiazgach. - Ale skoro mamy taką sytuację Ren, to czy nie moglibyśmy wykorzystać imitowanego sygnału jednej z tych bestii, aby się zabezpieczyć? Z drugiej strony kiedy ktoś nas wykryje to podamy się w ten sposób na tacy, co myślisz? - Nie chciał w tym momencie podejmować decyzji o takich rzeczach... za dużo od początku trwania tego zadania zjebał, aby dopuszczać możliwość kolejnej porażki, tylko z własnej winy. Szczególnie, że gdyby to on siedział za konsolą od strony ich wroga to bez problemu wyczułby podstęp w postaci sygnału... było to proste i oczywiste, ale dla maszyny... dla maszyny mógłby to być idealną opcją na zabezpieczenie sobie drogi. - Świetnie, jeżeli połączymy nasze grupy to będziemy w stanie stworzyć dość dokładną mapę obszaru. Swoją drogą, jeżeli jesteś przekonany że komunikacja jest bezpieczna to mogę umożliwić Ci pełny podgląd moimi oczami. W ten sposób, wraz z wynikami skanerów i mapowania, będziesz mógł stworzyć sobie nawet lepszy obraz sytuacji, siedząc tam w kwaterze, niż my tutaj na miejscu. - Powiedział z lekkim uśmiechem i wrócił do kombinowania z zabawkami. Jeżeli ich grupy się połączą to być może nie będzie potrzebny jego skaner. W takim wypadku miałbym kilka dodatkowych części, które mógłby wykorzystać do stworzenia jakiegoś skromnego urządzenia... na początek myślał o tym aby mogło wykrywać zbliżających się przeciwników, przynajmniej tych działających na podobnej zasadzie do napotkanych wcześniej. Takie coś mogłoby obronić kogoś przed skończeniem w taki sam sposób jak nieszczęsny Winston.

Wyposażenie na misji:
- Rejestrator reiatsu.
- Ładunek wybuchowy konsystencji plasteliny. Wielkość portfela.+ detonator
.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Vaya Vesper Online
Labo-Vaya
Ranga:

Porucznik III. Dywizji

Dane Osobowe Postaci

Imię: Vaya
Nazwisko: Vesper
Wiek: 25/49
Poziom Postaci: 17
Karta postaci: Tutaj.
Alty: Fuyuko Viken-Crowley, Erma Voelker, Mina Araki, Kaminari, Lucy Miller


Broń Duchowa

Zanpaktou: Kuroboshi kūha, Sunōfurēku-wa

Atuty

Bujutsu: Geniusz
Hohou: Geniusz
Hakuda: Amator
Kidou/Kontrola reiatsu: Brak umiejętności
Ilość Reiryoku: Legendarna
Siła fizyczna: Legendarny
Wytrzymałość: Legendarna
Siła Woli/Wiedza: Mierna


Specjalizacje

Specjalizacja I: Podwyższony próg bólu
Post: #56
20-07-2016 21:51
Czerwonowłosa najwidoczniej miała totalnie gdzieś wywody filozoficzne Rena całkowicie skupiając się na swoim towarzyszu popalającym jakieś paskudztwo. Zmarszczyła nos czując zapach tego zielska, mało tego, póki jeszcze zachowywał się w miarę normalnie, tolerowała to. Z każdą kolejną chwilą jednak jej energia duchowa zaczęła się coraz bardziej podnosić sugerując, że już dawno przekroczył barierę, której nie powinien był przekraczać.
- Koniec kurwa tego dobrego! - warknęła na niego słysząc o zasuwaniu na jej grzbiecie, pewnikiem nawet nie wiedział kiedy znalazła się przy nim po prostu zabierając mu jedną dłonią skręta, rzucając go na podłogę i przydeptując tak, jakby był całym złem tego świata. Drugą natomiast sięgnęła jego ubrań i uniosła lekko do góry marszcząc przy tym nos co najmniej tak, jakby zaraz miała mu wyrwać krtań. Zębami - Zapal jeszcze raz to gówno, a połamię ci ręce tak, że będziesz musiał odpalać sobie stopami do końca życia. Zajmij się robotą, rób co masz robić, zaczekamy na resztę i ruszamy dalej. Masz mieć kurwa jasny umysł choćby po to, kiedy ja nie będę miała - warknęła na sam koniec doskonale zdając sobie sprawę z tego, że jak ją coś po drodze pospolicie wkurwi, to może być kiepsko. Starała się, cholera, naprawdę się starała czekając na chłopaków, żeby czegoś nie odwalić - Zaczekamy na resztę i dopiero wtedy ruszamy dalej - przekazała Renowi i zaraz uśmiechnęła się pod nosem, choć przez jej umysł przebiegło pytanie, co tak musiało zapienić Senshi'ego, żeby zaczął przeklinać - W końcu mówisz po mojemu Senshi, zapierdalać tam, bo nie mamy czasu do stracenia. Ktoś cholernie mnie wkurwiający prawdopodobnie czeka na mnie po drugiej stronie tunelu. Ren, jeśli to, co mówi Anzai, a czego nie rozumiem, jest możliwe, zróbcie tak. Najlepiej byłoby, gdyby się nas nie spodziewał, wiem, że pewnikiem już i tak wyczuł mnie na kilometr zanim pojawiłam się w pobliżu, ale niech chociaż myśli, że jestem sama. W końcu to do mnie podobne, nie? - zaśmiała się sama z siebie, bo przecież kto by ją podejrzewał o jakiś większy rozsądek? Na pewno nie on zwłaszcza, że poprzednim razem był przekonany, że ją tam pogrzebał w tym laboratorium. Tym razem miała zamiar skopać mu dupę tak, żeby się więcej nie podniósł, choć czuła gdzieś na granicy świadomości, że to wcale nie będzie takie łatwe. Nie w takim składzie. I nie chodziło jej tu wcale o drużynę, z którą przyszło jej pracować, a która wkurwiała ją tym, że tak bardzo się grzebali.

[Obrazek: bSrmluG.jpg]

"Fear to anger. Anger to hate. Hate to... Vaya skips fear." ~ by Sayamaka Asagi

"Vaya będzie obserwować walkę, a potem będzie walczyć ze zwycięzcą. Pokonanemu też wklepie, bo ciota..." ~ by Vaya Vesper

"(...)don't cry like a bitch when you feel the pain!(...)"

Vaya's theme | Never give up | Unstoppable | Shi-Kai | You were born for this | Fight | The other side | Vizard | Labo-Vaya | Vaya daje posta xD

Znajdź wszystkie posty użytkownika
Sayamaka Asagi Offline
Pan Niania
Ranga:

Kapitan V Dywizji

Dane Osobowe Postaci

Imię: Asagi
Nazwisko: Sayamaka
Pseudonim: CSI: Soul Society ;-)
Wiek: 214
Poziom Postaci: 17
Karta postaci: Tutaj.


Broń Duchowa

Zanpaktou: Arashi no Kayou

Atuty

Bujutsu: Geniusz
Hohou: Mistrz
Hakuda: Expert
Kidou/Kontrola reiatsu: Expert
Ilość Reiryoku: Niewyobrażalna
Siła fizyczna: Wielka
Wytrzymałość: Wielka
Siła Woli/Wiedza: Imponująca


Specjalizacje

Specjalizacja I: Arcymistrz szermierki
Post: #57
22-07-2016 18:45

Przez dłuższą chwilę Ren nie odpowiadał, najpewniej związany rozmową z pozostałą częścią zespołu, a fakt, że nie używał ogólnego kanału mógł sugerować swoistą prywatność ów konwersacji, ale nie miało to trwać wiecznie...
- Przepraszam za chwilową ciszę. Co się tyczy pana pomysłu Nishihara-san, to sądzę, że to może się powieść. Posiada pan wystarczająco dużo części i nawet zaprojektowałem schemat. Prześlę go... - odpowiedział Ren, po czym w umyśle Anzai'a pojawił się sugerowany schemat urządzenia, jakie miałoby udawać sygnał bojowych bestii. Plan był całkiem sprytny i wydawał się stanowić klucz do zwycięstwa, ale zawsze pojawiało się kilka ale...
- Jeśli idzie o pewność połączenia, nie mogę niczego zapewnić. Stanowczo za duże ryzyko, jeśli wróg zdołałby zgłębić ten kanał, moglibyście wpaść w tarapaty i odradzam tego. Natomiast plan pani porucznik może się w mojej ocenie udać. Z tego co wiem, w Inuzurii ów "Kurotsuchi" był panią zainteresowany. Nie wiem dlaczego, jednakże bardzo możliwe, że to właśnie Pani się spodziewa, zwłaszcza biorąc pod uwagę Pani opinię. Oczywiście, bez urazy... - dodał szybko Ren przepraszającym tonem, w zasadzie nie do końca będąc pewnym, czy po powrocie Vesper postanowi nie skorzystać ze swojej opinii i nie zrobić mu jakiejś strasznej rzeczy.
- W każdym razie... Porucznik Watanabe i pan Kagawa zbliżają się do waszej pozycji. Sądzę, że korzystając z tunelów i podając sygnał bestii dacie radę dostać się do bazy wroga. Ja spróbuję się zabezpieczyć połączenie, by nie zniknęło.

Kolejka:
- Dowolna

______

Ubiór: Standardowy strój kapitański, haori z rękawami, dwa miecze przy pasie.
Stan zdrowia: Zdrowy
Aktualnie w fabule: Także tego...
Walki, misje, eventy i inne przygody -> KLIK <- (Ostatnio zmienione: 06-10-2018)
Punkty atutowe/specjalizacje -> KLIK <- (Ostatnio zmienione: 10-10-2018)
______
Inspektor Sayamaka na tropie Theme.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Watanabe Senshi Offline
Kruk
Ranga:

Ichiban tai - Fukutaichou

Dane Osobowe Postaci

Imię: Watanabe
Nazwisko: Senshi
Pseudonim: Kruk
Wiek: 29/53
Poziom Postaci: 16
Karta postaci: Tutaj.
Alty: Herman Crowley, Louis Cypher


Broń Duchowa

Zanpaktou: Kurasu

Atuty

Bujutsu: Geniusz
Hohou: Mistrz
Hakuda: Expert
Kidou/Kontrola reiatsu: Expert
Ilość Reiryoku: Niewyobrażalna
Siła fizyczna: Ogromna
Wytrzymałość: Ogromna
Siła Woli/Wiedza: Ponadprzeciętna


Specjalizacje

Specjalizacja I: Arcymistrz Szermierki
Post: #58
24-07-2016 13:28
Nie wiedział w sumie ile czasu zajęło mu dotarcie do miejsca, w którym znajdowała się Vesper oraz Anzai. Był zbytnio skupiony na jego potyczce słownej z Renem. Uśmiechnął się sam do siebie krzywo, stracił nad sobą panowanie. W sumie to chyba po raz pierwszy od naprawdę długiego czasu.
"Senshi, zdajesz sobie sprawę z tego, że to co się stało zarówno z Heishiro jak i z dziewczynką nie jest jego winą, prawda?- Kurasu odezwał się do niego w końcu i nie było to wcale związane z tym aby w jakiś sposób go skarcić czy coś w tym stylu. Senshi uśmiechnął się szerzej. Duch go rozbawił. Ich relacje były dziwne od samego początku znajomości. Głównie chyba dlatego, że Kurasu pojawił się w jego życiu dopiero podczas pobytu na Ziemi. Z jakiego powodu jednak dopiero wtedy? Dlatego, że Senshi był tam sam jak palec, czy raczej dlatego, że w końcu zrozumiał kilka rzeczy? Nie zastanawiał się nad tym w sumie aż do tego momentu. Głównie dlatego, że Kurasu zdawał się traktować Senshiego jak syna. O ile można mówić o takich relacjach między duchem a shinigami. Duch dawał Senshiemu dobre rady, pouczał go oraz najzwyczajniej w świecie ustawiał do pionu, wtedy kiedy zachodziła takowa potrzeba. Jak się nad tym zastanowić, to można ich relacje naprawdę nazwać typowymi dla ojca i syna. Do tego dochodziło bezgraniczne zaufanie jednego do drugiego. Obaj doskonale wiedzieli, że tylko wtedy będą w stanie stworzyć dobry duet jeśli chodzi o wykorzystanie umiejętności w pełnej krasie.
"Wiem przyjacielu. Sam jednak musisz wziąć pod uwagę to, że w tym wszystkim pojawia się coraz więcej niejasności. Ren uważa, że to nie może być Kurotsuchi. Moim zdaniem to on. Wiem, że jest to głupie, jednak coś mi podpowiada, że ta misja nie zakończy się zbyt szczęśliwie...." - odpowiedział w myślach Duchowi Zanpakutou. Spojrzał w końcu za siebie i popatrzył w jakiej odległości od niego jest Kagawa i czy na pewno nie będzie potrzebował ewentualnej pomocy. Kiedy się okazało, że wszystko w porządku, Senshi trochę przyspieszył. Przez dalszą drogę On i Kurasu milczeli. Mieli z czym się bić w swoich myślach. Jednak duch pewnikiem odezwie się ponownie do swego "syna" jak tylko zajdzie taka potrzeba. Senshi usłyszał jeszcze w myślach, jak Kurasu przekłada kolejne strony swojej książki. Uśmiechnął się do siebie, ponieważ ten szelest papieru uspokajał go w jakiś sposób.
Kiedy był naprawdę blisko Anzaia oraz Vayi zatrzymał się. Poczuł jakiś dziwny zapach, który roznosił się po całej okolicy. Ten zapach nie pasował wcale do otoczenia, dlatego też dalszą część drogi przebył spokojnym, aczkolwiek ostrożnym krokiem. W końcu udało mu się odnaleźć Vayę oraz Anzaia. Spojrzał na ziemię i zobaczył niedopałek papierosa. To wiele wyjaśniało.
- Zdajecie sobie sprawę, że ten syf czuć z daleka?- zapytał i spojrzał na Anzaia, który najwidoczniej nie był zbytnio zadowolony z tego co zrobiła Vaya. A jeśli o niej mowa, Senshi przyglądał się jej przez chwilę, zupełnie tak jakby chciał się dowiedzieć jaki ma nastrój. Oczywiście nie spodziewał się żadnych fajerwerków, ale przynajmniej będzie wiedział w jaki sposób z nią rozmawiać.
- Dziewczynka została odesłana, Heishiro jest w stanie ciężkim. Bylibyśmy o wiele wcześniej, jednak potrzebowałem chwili na to aby się uspokoić.- - powiedział wzruszając lekko ramionami, zupełnie tak jakby nic się nie stało. Kiedy Kagawa dotarł do nich, Senshi uśmiechnął się lekko i spojrzał na pozostałych.
- Dobra, więc jaki mam plan na resztę naszej małej wycieczki? Rozdzielenie się nie działało zbytnio na naszą korzyść do tej pory, a jak widać na załączonym obrazku nasza siła drastycznie spadła. Vaya? Jakieś przemyślenia na ten temat?- zapytał czerwonowłosej i uśmiechnął się do niej. Nie wiedział zbytnio co ta postrzelona baba ma zamiar zrobić dalej a bardzo chciał się tego dowiedzieć. W końcu to od niej zależało jak będzie wyglądała reszta ich wycieczki krajoznawczej.

[Obrazek: pywtLjQ.jpg]

Main ThemelBattle ThemellBattle theme 2lShikai ThemelBan-Kai ThemelAfter YubirqlSensh&Vaya
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Ryuichi Kagawa Online
The Avenger
Ranga:

Drugi porucznik siódmej dywizji

Dane Osobowe Postaci

Imię: Ryuichi
Nazwisko: Kagawa
Wiek: 17/72
Poziom Postaci: 16
Cecha duszy: Vizard-Arrancar
Karta postaci: Tutaj.
Alty: Sachi Ōmaeda, Liam Black


Broń Duchowa

Zanpaktou: Kojin Kyūnoshitsu: Espíritu del Bosque

Atuty

Bujutsu: Geniusz
Hohou: Geniusz
Hakuda: Amator
Kidou/Kontrola reiatsu: Geniusz
Ilość Reiryoku: Ogromna
Siła fizyczna: Normalna
Wytrzymałość: Niewyobrażalna
Siła Woli/Wiedza: Przeciętna


Specjalizacje

Specjalizacja I: Arcymistrz medycyny
Post: #59
25-07-2016 22:40
W końcu dotarli. Przemieszczanie się z pomocą Shunpo mogło zdradzić ich zamiary, a także aktualną pozycję wrogowi, który mógł przygotować się na nadchodzącą, być może nawet nieuniknioną, konfrontację. Czerwonowłosy medyk nie przejmował się jednak tym faktem, rozmyślając nad duszą, którą chwilę wcześniej odesłali do Rukongai. Krótka rozmowa z Senshim na ten temat nie utwierdziła go w żadnym szczególnym przekonaniu, nie doprowadziła do jakichkolwiek wniosków, czy puent wynikających z poruszanego problemu.
Zobojętniały przyglądał się pozostałym, szacując, czy potrzebna jest tu obecność medyka. Nie miał zamiaru się oddalać, po prostu chciał ocenić, czy którekolwiek potrzebuje natychmiastowej interwencji medyka, czy może ciała Anzaia i Vayi pokrywa jedynie bród, pot i niewielkie zadrapania. Nie chciał jednak póki co działać - najpierw chciał surowej analizy, którą postanowił przeprowadzić na własną rękę, po prostu przyglądając się najpierw Anzaiowi, a potem Vayi.
Słowa Senshiego lekko go pobudziły.

- Senshi najzwyczajniej w świecie się wkurwił - przetłumaczył jego słowa dotyczące potrzeby uspokojenia się ze słyszalnym rozbawieniem. - Co do planu - mam jeden, o ile Was to interesuje. Wpierdolmy się do tego tunelu. Co ma być, to będzie - wzruszył ramionami, komentując kwestię tego "co dalej". Wiedział, że to nie do niego zostało skierowane to pytanie, jednak postanowił dosypać swoje trzy grosze do puli.

Themes:
Ryuichi Kagawa | Combat | Shi - Kai #1 | Shi - Kai #2 | Ban - Kai #1 | Ban - Kai #2 | Vizard #1 | Vizard #2 | Emotional #1 | Emotional #2

Ryuichi Kagawa (Shinigami, Porucznik VII Dywizji)

Spoiler :
Poziom Oficera Gotei (6. poziom) i 11 punktów do rozdania.
Poziom Oficera Gotei (7. poziom) i 13 punktów do rozdania.
Poziom Oficera Gotei (8. poziom) i 16 punktów do rozdania.
Poziom Oficera Gotei / Porucznika (9. poziom) i 17 punktów do rozdania.
Poziom Oficera Gotei / Porucznika (10. poziom) i 18 punktów do rozdania.
Poziom Porucznika (11. poziom) i 19 punktów do rozdania.
Poziom Porucznika (12. poziom) i 20 punktów do rozdania.
Poziom Porucznika (13. poziom) i 22 punkty do rozdania.
Poziom Porucznika / Kapitana (14. poziom) i 24 punkty do rozdania.
Poziom Porucznika / Kapitana (15. poziom) i 26 punkty do rozdania.
Poziom Kapitana (16. poziom) i 28 punkty do rozdania.

Atuty:
Bujutsu: Geniusz [5]
Hohō: Geniusz [5]
Hakuda: Amator [0]
Kidō/Kontrola Reiatsu: Geniusz [5]
Ilość Reiryoku: Ogromna [3]
Siła Fizyczna: Normalna [0]
Wytrzymałość: Niewyobrażalna [4]
Siła Woli/Wiedza: Ponadprzeciętna [3]
Pozostałe:
  • Pesquisa
  • Descorrer
  • Reiraku
  • Cero
  • La Mirada
  • Gran Rey Cero
  • Eishōhaki
  • Nijū Eishō
  • Bakudō no. 1; 9 (Geki); 9 (Hōrin); 21; 26; 30; 33; 49; 58; 59; 61; 62; 63; 72; 74; 79; 81; 93; 99 (Kin); 99 (Bankin)
  • Hadō no. 4; 11; 12; 31; 33; 39; 46; 54; 63; 73; 78; 90; 91
  • Shunpo
  • Utsusemi [1]
  • Senka [1]
  • Agitowari
  • Shitonegaeshi
  • Onibi
  • Hitotsume: Nadegiri
  • Ryōdan [1]
  • Biegłość w korzystaniu z broni - wakizashi (broń główna), sierp

Specjalizacje:
Specjalizacja I: Arcymistrz medycyny
Specjalizacja II: N/d

Dostępne punkty: 0
Wykorzystane punkty: 28

Umiejętności

Spoiler :
Resurrección – Kojin Kyūnoshitsu: Espíritu del Bosque

W zapieczętowanej formie, broń Ryuichi’ego jest wakizashi o głowni długości pięćdziesięciu centymetrów, z oplotem na rękojeści w kolorze ciemnej zieleni, zakończonym dwiema, swobodnie wiszącymi, o długości nie przekraczającej dziesięć centymetrów, wstążkami. Jelec przyjmuje formę czarnego kwadratu.
Komendą uwalniającą Espíritu del Bosque (Spanish for „Forest Spirit”) jest Proteger (Spanish for „Protect”). Postać Ryuichi’ego okrywa poświata ciemno-zielonego Reiatsu, transformując jego ludzką postać.
Okolice szyi oblewa biała substancja, ściśle przylegająca do ciała, z której wyrasta zgniło-zielone futro, w całości pokrywające barki oraz plecy nad łopatkami. Substancja pokrywa również dłonie i przedramiona, twardniejąc. Palce zostają nienaturalnie wydłużone, a na ich czubkach znajdują się szpony. Z głowy, na wysokości czoła, wyrastają mu róża, zaś na wysokości skroni rosną dwie sporych rozmiarów tyki z kilkoma odgałęzieniami. Tęczówki przybierają krwistą barwę. Długie, czerwone włosy nie ulegają zmianom. Twarz pokrywa biała maska Hollowa.
Zanpakutō Ryuichi’ego ulega zmianie, przekształcając się w sierp, z jakiego korzystał do tej pory w formie Shikai, zachowując wszystkie dotychczasowe właściwości: rozszczep na dwie bronie z możliwością rozdzielenia każdej klingi na dwa ostrza lub rozdzielenie klingi sierpa na cztery ostrza.


Umiejętności wynikające z Resurrección


Reconstrucción (pasywna)
Ciało Ryuichi’ego podlega regeneracji w przypadku odniesienia jakichkolwiek obrażeń, wykorzystując do tego celu jego własne Reiatsu. W trakcie walki (na evencie) jest w stanie błyskawicznie zatamować krwawienie, zniwelować efekt działania trucizny lub nastawić zwichnięcie. Poza walką (poza eventami) możliwości Ryuichi’ego ograniczają tylko i wyłącznie jego zasoby Reiryoku; jest w stanie wyleczyć się z każdego poważniejszego obrażenia, a nawet doprowadzić do rekonstrukcji utraconej kończyny lub organów. Nie potrafi zregenerować obrażeń mózgu, rekonstruować głowy, czy też odnawiać własnego Reiryoku lub poprawiać własnej kondycji.

Espadas del Cielo (aktywna)
Wystarczy odrobina Reiatsu Ryuichi’ego, przelana w Kojin Kyūnoshitsu: Espíritu del Bosque, aby na pewien czas znacząco zwiększyć skuteczność jego cięć. Ponadto, Ryuichi potrafi wzmocnić także broń białą innych osób, jeśli tylko przeleje w nie własne Reiatsu. Nie jest to równoznaczne ze zwykłym przelaniem Reiatsu do swojego oręża.

Garra del Lobo (aktywna) [Od 16 poziomu]
Ryuichi materializuje podobiznę niegdyś wykorzystywanego w formie Bankai Itoguruma Morobanotsurugi, miecza o dwóch ostrzach, którym następnie rzuca przed siebie. Stworzony z Reiatsu miecz potrafi pokonać dużą odległość, zaś jego lekkość pozwala na wykonanie silnego wyrzutu, pozwalając mu na osiągnięcie dużej prędkości. W zetknięciu z jakąkolwiek powierzchnią, Itoguruma Morobanotsurugi eksploduje Reiatsu Ryuichi’ego, czyniąc ogromne zniszczenia w okolicy. Promień eksplozji to sto metrów.

Wolny slot #1

Wolny slot #2

Wolny slot #3

Inne umiejętności


Proteger
Stanowi komendę uwalniającą Resurrección.

Dividirse
Właściwości sierpa polegają na podziale klingi. Ryuichi potrafi rozdzielić podstawową klingę na maksymalnie cztery ostrza lub rozdzielić podstawową broń na dwa osobne sierpy z możliwością rozdzielenia każdej klingi na maksymalnie dwa ostrza.

Umiejętności wynikające ze specjalizacji


Bálsamo Curativo (aktywna) [Arcymistrz medycyny]
Głownia Kojin Kyūnoshitsu: Espíritu del Bosque pokryta jest leczniczą, ledwie zauważalną substancją. Żeby ją aktywować, musi zostać nasycona Reiatsu Ryuichi’ego. Kiedy tak się stanie, broń zyskuje właściwości lecznice przy dotyku, potrafiąc w mgnieniu oka zasklepić niegroźne skaleczenia, pozbyć się trucizny z organizmu, czy nawet poskładać połamane kości. Nie jest w stanie odtworzyć doszczętnie zniszczonych organów. W niewielkim stopniu wpływa na odnowienie zasobów Reiryoku. Ryuichi nie potrafi uzdrawiać samego siebie, ani regenerować zasobów Reiryoku.
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Sayamaka Asagi Offline
Pan Niania
Ranga:

Kapitan V Dywizji

Dane Osobowe Postaci

Imię: Asagi
Nazwisko: Sayamaka
Pseudonim: CSI: Soul Society ;-)
Wiek: 214
Poziom Postaci: 17
Karta postaci: Tutaj.


Broń Duchowa

Zanpaktou: Arashi no Kayou

Atuty

Bujutsu: Geniusz
Hohou: Mistrz
Hakuda: Expert
Kidou/Kontrola reiatsu: Expert
Ilość Reiryoku: Niewyobrażalna
Siła fizyczna: Wielka
Wytrzymałość: Wielka
Siła Woli/Wiedza: Imponująca


Specjalizacje

Specjalizacja I: Arcymistrz szermierki
Post: #60
28-07-2016 11:04

Jako, że jeszcze Vaya i Anzai nie odpisali, a ja na weekend wyjeżdżam, wstrzymamy kolejkę do poniedziałku, tj. w poniedziałek pojawi się mój post.

______

Ubiór: Standardowy strój kapitański, haori z rękawami, dwa miecze przy pasie.
Stan zdrowia: Zdrowy
Aktualnie w fabule: Także tego...
Walki, misje, eventy i inne przygody -> KLIK <- (Ostatnio zmienione: 06-10-2018)
Punkty atutowe/specjalizacje -> KLIK <- (Ostatnio zmienione: 10-10-2018)
______
Inspektor Sayamaka na tropie Theme.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Strony (6): « Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »
Wątek zamknięty 


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Forum software by © MyBB 1.6.15 - Theme © iAndrew 2014
Tryb normalny
Tryb drzewa